Reklama

Ma być gwiazdą igrzysk olimpijskich. Na skandal reagują politycy

Francuska wokalistka Aya Nakamura, która według doniesień prasowych ma wystąpić na otwarciu igrzysk olimpijskich w Paryżu stała się w ostatnich dniach celem ataków skrajnie prawicowych środowisk. Jesteśmy zszokowani tymi rasistowskimi atakami - zareagował komitet organizacyjny igrzysk.

Francuska wokalistka Aya Nakamura, która według doniesień prasowych ma wystąpić na otwarciu igrzysk olimpijskich w Paryżu stała się w ostatnich dniach celem ataków skrajnie prawicowych środowisk. Jesteśmy zszokowani tymi rasistowskimi atakami - zareagował komitet organizacyjny igrzysk.
Aya Nakamura we Francji cieszy się ogromną popularnością /Swan Gallet/WWD /Getty Images

Podczas wiecu skrajnie prawicowej partii Rekonkwista jej lider Eric Zemmour sprzeciwiał się możliwości występu Ayi Nakamury. Według doniesień AFP tłum za każdym razem, kiedy padało jej imię bądź nazwisko buczał i wyrażał swój sprzeciw.

Największym echem we francuskich mediach, odbił się protest skrajnie prawicowej organizacji politycznej Les Natifs (Rodowici), która - nawiązując do hitu Nakamury, piosenkarki "Djadja" (sprawdź!) - rozwiesiła w niedzielę we francuskiej stolicy transparent z napisem "Nie ma opcji Aya, tutaj jest Paryż, a nie targ w Bamako".

Reklama

Zdjęcie rozeszło się w mediach społecznościowych. Rodowitym odpowiedziała sama artystka. "Możecie być rasistami, ale nie głusi... To was boli! Staję się tematem nr 1 w państwie, ale co ja wam tak naprawdę wiszę? Nic" - napisała na platformie X Nakamura.

Skandal we Francji. Politycy w obronie Ayi Nakamury

Politycy i osobistości francuskiego rynku muzycznego sprzeciwiły się rasistowskim atakom. Boris Vedel, dyrektor znanego francuskiego festiwalu Printemps de Bourges, powiedział AFP: "jeśli byśmy zakazali francuskiej kulturze wzbogacać się innymi bądź tym, którzy bawią się językiem francuskim, nie mielibyśmy Renauda, Brassensa i Baudelaire'a".

W poniedziałek, organizacja Rodowici, odniosła się do swojego niedzielnego protestu. "Francuzi są fundamentalnie przeciwni temu wyborowi, ponieważ 63 proc. z nich sprzeciwia się wyborowi Nakamury, a 73 proc. uważa, że nie reprezentuje muzyki francuskiej (sondaż ODOXA dla RTL)" - napisali na platformie Instagram.

"Jesteśmy niezwykle zszokowani ostatnimi rasistowskimi atakami wymierzonymi w Ayę Nakamurę. Całkowicie wspieramy tę najchętniej słuchaną na świecie francuską artystkę" - przekazał komitet organizacyjny igrzysk olimpijskich w Paryżu agencji AFP. Wsparcie dla artystki wyraziła również francuska minister sportu Amelie Oudea-Castera.

Pod koniec lutego dziennik "L'Express" przekazał, że Nakamura ma wystąpić podczas ceremonii otwarcia igrzysk, śpiewając piosenki Edith Piaf. Informacja do dziś nie została oficjalnie potwierdzona.

Aya Nakamura zyskała sławę piosenką "DjaDja"; w serwisie YouTube klip do utworu ma 950 mln wyświetleń. Sama artystka ma na swoim profilu w Instagramie więcej obserwujących (3,8 mln) niż prezydent Francji Emmanuel Macron.

XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie odbędą się w Paryżu między 26 lipca a 11 sierpnia. Ta wielka impreza sportowa budzi obawy wśród mieszkańców Paryża narzekających m.in. na wzrost cen i chaos w transporcie publicznym.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy