Łukasz Ciechański znika z Trójki. Od początku wzbudzał kontrowersje
Jak donoszą Wirtualne Media, Łukasz Ciechański, były szef były kierownik redakcji muzycznej Trójki, zakończyć współpracę z Polskim Radiem. Był związany z rozgłośnią od września 2020 roku.
We wrześniu 2020 roku Łukasz "Ciechan" Ciechański poinformował, że rozpoczyna współpracę z Trójką. Miał prowadzić pasmo poranne.
"Trójka zawsze była, jest i będzie miejscem, gdzie prezenter, DJ, dziennikarz, czy jakkolwiek moi koledzy i koleżanki z branży chcą się nazywać, jest kimś więcej niż zapowiadaczem utworów, konkursów, kolejnej akcji sponsorowanej albo konkursu smsowego, w którym można wygrać dużego fiata i bagażnik pełen galaretki od sponsora" - komentował.
W czasie, gdy dołączał do radia, w Trójce trwały zwolnienia po aferze z utworem Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój". "Ja się w politykę nie mieszam. Jak się chcecie kłócić, to się kłóćcie dalej. Ale z daleka od radia i mojej nieskromnej osoby. Przyszedłem tutaj żuć gumę i orać konkurencję. I właśnie skończyła mi się guma" - tłumaczył wtedy Ciechański.
Łukasz Ciechański odchodzi z radiowej Trójki
Później "Ciechan" został szefem redakcji muzycznej, zrezygnował jednak z tej funkcji w listopadzie 2022 roku. Spowodowane to było otrzymaniem propozycji pracy poza Polską. Jednak przez kolejne dwa miesiące odpowiadał za programowanie utworów w Trójce - miał pracować raz w tygodniu, przygotowując playlisty.
Gdy pojawiły się informacje o tym, że Ciechański nie pojawi się na antenie, ale nie było jeszcze wiadomo dlaczego, dziennikarz wydał oświadczenie uderzające w informatora Wirtualnych Mediów, który powiedział, że "wysłali go na urlop i to chyba dość długi". Ciechański nazwał informatora "jakimś dzbanem podającym się za anonimowe źródło w redakcji" i dodał: "Je***ij się w łeb zamiast opowiadać na zewnątrz rzeczy, o których nie masz pojęcia".
Teraz Monika Kuś, rzeczniczka Polskiego Radia, potwierdziła, że Łukasz Ciechański zakończył współpracę z Trójkę. Kus przekazała, że "złożył rezygnację ze względu na chęć zaangażowania się w inne projekty".
Łukasz Ciechański miał problemy w redakcji?
Jak się okazało, pracownicy mieli narzekać na kontrowersyjne, często obraźliwe wypowiedzi Ciechańskiego na antenie i w mediach społecznościowych. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę cytował na żywo fragmenty biesiadnego utworu "Chachary", opowiadał też historię o kocie Andrzeju, a na koniec przedstawił sposób na "trollowanie" Rosjan dotyczący stron dla dorosłych - "Mianowicie, kiedy wejdziemy na ten portal z filmami przyrodniczymi, typu fikołki, właśnie z Rosji, to się okazuje, że się nam flaga Ukrainy wyświetla. I to jest zabawne uważam. A macie za swoje!". Audycja "Trzy strony dźwięku" z 25 lutego nie została zamieszczone w archiwum na stronie internetowej Trójki, a Marcin Wąsiewicz, redaktor naczelny Programu Trzeciego, zdecydował o wyciągnięciu "stosownych konsekwencji służbowych".
Później jedna ze słuchaczek skarżyła się, że Ciechański miał spożywać alkohol podczas koncertu Damiana Ukeje w Studiu im. Agnieszki Osieckiej, jednak, jak przekazano, oskarżenia "nie znalazły potwierdzenia w ustaleniach z postępowania sprawdzającego". Kolejny raz głośno o dziennikarzu zrobiło się po jego wypowiedziach na temat ruchu body positive. "Body positive to rak dzisiejszych czasów. Leniwe, ulane świnie wzięły to sobie przytuliły i znajdują w ten sposób wymówkę, żeby być grubym" - mówił, zapewniając jednak, że nie chodzi mu o osoby z zaburzeniem odżywiania.