Lekarze dali mu pięć lat życia więcej. "Małe światełko nadziei"
Oprac.: Mateusz Kamiński
62-letni chorujący na raka prostaty gitarzysta Andy Taylor, opowiedział o nowych szansach, jakie daje mu nowatorska metoda leczenia. Muzyk Duran Duran ma nadzieję, że dzięki niej pożyje około 5 lat dłużej.
Andy Taylor z Duran Duran w nowym wywiadzie dla BBC przyznał, że innowacyjny lek na raka prostaty pozwala mu żyć pięć lat więcej. Odczytuje to jako "małe światło nadziei", by żyć jak najdłużej.
62-letni muzyk ma raka prostaty w 4 stadium z przerzutami. Chorobę zdiagnozowano u niego ok. cztery lata temu. W rozmowie z BBC Breakfast ujawnił, że jakiś czas temu odezwał się do niego profesor Sir Chris Evans, założyciel Cancer Awareness Trust. Zaproponował mu podanie nowatorskiego "leku nuklearnego Lutetium-177, który jest ukierunkowany tak, że widzi tylko komórki rakowe".
"Nie widzi zdrowych komórek. Zabija raka w czwartym stadium w kościach. Dzięki temu moje życie wydłużyło się o pięć lat" - objaśnił jego działanie w programie.
Muzyk sześć tygodni temu odbył pierwszą część leczenia. "W przyszłym tygodniu czeka mnie kolejna runda" - wyznał Taylor. By w ogóle móc spróbować leczenia, trzeba być w bardzo dobrej kondycji, co było dla muzyka trudne. Andy Taylor marzy o tym, by w trakcie terapii pracować. Nie wyobraża sobie, że miałby "utknąć w miejscu". "Chcę być pracującym pacjentem" - mówi i dodaje, że dzięki nowej terapii poczuł nowe siły do walki z chorobą.
"Naprawdę dbałem o siebie. A potem, po pierwszej rundzie leczenia, powiedziałem: 'Jeśli nic mi nie jest, a wy [lekarze] powiecie, że nic mi nie jest, to czy mogę znowu zacząć pracę?'" - dodaje.
8 września ukaże się pierwszy od 30 lat solowy album artysty - "Man's A Wolf To Man".
Andy Taylor z Duran Duran ma raka prostaty w czwartym stadium
Tymczasem już 19 sierpnia w kalifornijskim Menlo Park odbędzie się koncert "na cześć Andy'ego Taylora". "Zagramy wiele piosenek, które napisaliśmy razem z naszym drogim przyjacielem, Andy'm Taylorem, by pomóc jemu i innym w walce z rakiem prostaty" - oświadczył cytowany przez magazyn "Rolling Stone" frontman Duran Duran, Simon Le Bon.
"Zawsze określaliśmy się jako "grupa braci" i nigdy nie było to bardziej prawdziwe, niż w tej chwili" - dodał perkusista Roger Taylor.
Sam Taylor ujawnił w podcaście "Rockonteurs", że chodzi o medycynę nuklearną (diagnostykę i leczenie chorób przy użyciu tzw. radiofarmaceutyków, czyli różnych substancji farmaceutycznych łączonych z izotopami promieniotwórczymi), która - jak stwierdził - "dopiero niedawno dotarła do Wielkiej Brytanii". Wie, że metodami tymi nie da się wyleczyć jego raka (który dał już przerzuty), ale dla niego to i tak ogromna szansa na "odzyskanie życia" - jak się wyraził.
Synthpopowy zespół Duran Duran powstał w 1978 roku w Birmingham. Grupę założyli klawiszowiec Nick Rhodes i basista John Taylor, nieco później dołączyli perkusista Roger Taylor, gitarzysta Andy Taylor (Taylorowie ci nie są ze sobą spokrewnieni) i wokalista Simon Le Bon.
Muzycy początkowo próbowali grać punk rocka. "Punk wpłynął na nasz styl muzyczny, sposób ubierania się i na teksty. Byłem wówczas pod ogromnym wrażeniem płyty Patti Smith "Horses", przyznał Simon Le Bon w wywiadzie dla magazynu "Vogue", udzielonym przy okazji wydania dwa lata temu piętnastego albumu studyjnego grupy "Future Past".
Szybko jednak odeszli od tej stylistyki. "Wszyscy artyści reprezentujący ten gatunek ubierali się na czarno, a okładki ich płyt były czarno-białe. To zrobiło się nudne" - dodał Le Bon.