Reklama

Krzysztof Skiba krytykuje Putina. Do kogo porównał Rosjan?

Krzysztof Skiba od początku inwazji Rosji na Ukrainę angażuje się w pomoc i na bieżąco komentuje sytuację. "Ukraina miała być zajęta w trzy dni, tymczasem mijają trzy tygodnie i sukcesy są takie jak polskich sportowców na chińskiej olimpiadzie" - napisał lider Big Cyca w ostatnim wpisie.

Krzysztof Skiba od początku inwazji Rosji na Ukrainę angażuje się w pomoc i na bieżąco komentuje sytuację. "Ukraina miała być zajęta w trzy dni, tymczasem mijają trzy tygodnie i sukcesy są takie jak polskich sportowców na chińskiej olimpiadzie" - napisał lider Big Cyca w ostatnim wpisie.
Krzysztof Skiba jest liderem zespołu Big Cyc /Kurnikowski /AKPA

Wcześniej showman i lider zespołu Big Cyc chwalił modę "na pomaganie", która - jego zdaniem - zapanowała obecnie w Polsce. Przy tej okazji zauważył, że "w necie pełno jest ataków na osoby, które robią sobie fotki przy darach dla Ukraińców" i zaapelował, by tych ludzi nie krytykować. 

"Dla niektórych to pamiątka, dla innych informacja, a dla jeszcze innych lans. Ale lans można wykorzystać wreszcie w pozytywnym celu. Lepiej, że ludzie się lansują przy okazji pomocy Ukrainie, niż przy okazji zakupu nowej kiecki czy butów".

Wyraził zadowolenie, że zapanowała "moda na pomaganie". "To lepsze niż moda na szpanowanie drogimi zegarkami czy wypadami na wakacje do egzotycznych miejsc. A kto wie? Może nawet ci, którzy uprawiają lans na pomaganiu, zainspirują tych, którzy jeszcze NIC nie robią. Taki lans to promocja dobra (...)". Dziś nawet lanserzy są potrzebni. Bo potrzebni są wszyscy, którzy czynią dobro" - zauważył.

Reklama

Teraz Skiba zmieścił kolejny post, w którym podsumował dotychczasowe działania Rosji w Ukrainie. Wpis nazwał wymownie - "Mięso armatnie w zapasie". "Armia Czerwona jest najwyraźniej zielona. W prowadzeniu walki. Żołnierze biją się bez przekonania i zabijają tylko z przyzwyczajenia. Manewry ruskiej bandy przypominają w tej wojnie sceny z komedii o wojskowych patałachach (...). Mit wielkiej, rosyjskiej armii padł jak Napoleon pod Waterloo" - zaczął.

"Jedyne sukcesy jakie odnoszą rosyjskie wojska, zanotowano w ostrzeliwaniu bloków mieszkalnych i zabijaniu cywili. W cywili łatwo trafiać, bo jest ich dużo, a skrupułów, podobnie jak etycznych wartości armia nie posiada. Ukraina miała być zajęta w trzy dni, tymczasem mijają trzy tygodnie i sukcesy są takie jak polskich sportowców na chińskiej olimpiadzie. Oj nie będzie medali za tę wojenkę" - napisał dalej.

"Niestety Putin kompletnie nie liczy się ze stratami i będzie wysyłał kolejnych żołnierzy na pewną śmierć. Człowiek w rosyjskiej taktyce wojennej jest niczym" - skomentował, przypominają również działania podczas II Wojny Światowej i wojny czeczeńskiej. "W tej wojnie Putinowi nie żal ani Rosjan, ani Ukraińców. Żal mu tylko, że jeszcze nie zdobył Kijowa i że nie może ogłosić się zwycięzcą tak szybko jak chciał" - podsumował.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Skiba | Big Cyc | wojna w Ukrainie | Władimir Putin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy