Krzysztof Krawczyk Junior nagrał dla zmarłego ojca. Posłuchaj fragmentu utworu "Tato"

W sieci pojawił się minutowy fragment piosenki syna zmarłego Krzysztofa Krawczyka. "Tato" to tytuł debiutanckiego utworu Krzysztofa juniora.

Krzysztof Krawczyk Junior nagrał piosenkę dla zmarłego ojca
Krzysztof Krawczyk Junior nagrał piosenkę dla zmarłego ojcaAKPA

W muzycznej drodze Krzysztofa Krawczyka Juniora wspiera Marian Lichtman, perkusista grupy Trubadurzy, w której pierwsze kroki stawiał Krzysztof Krawczyk.

To właśnie z Trubadurami 48-letni syn Krzysztofa Krawczyka i nieżyjącej już Haliny Żytkowiak (sprawdź!) wystąpił podczas Festiwalu Weselnych Przebojów w Mrągowie. Wykonał wówczas wiązankę przebojów "Przyjedź mamo na przysięgę" i "Znamy się tylko z widzenia" (posłuchaj!).

Krzysztof Krawczyk junior i Marian Lichtman o występie na Festiwalu Weselnych Przebojów Mrągowo 2021INTERIA.PL

Teraz Krawczyk junior debiutuje z autorskim utworem. Piosenką "Tato" (za tekst odpowiada sam 48-latek, za muzykę Marian Lichtman) postanowił oddać hołd zmarłemu w kwietniu ojcu. Portal Jastrząb Post opublikował minutowy fragment piosenki.

"Teraz mój tata jest bardziej obecny w moim życiu, niż kiedy żył. Wtedy on był niedostępny, a teraz jest takim aniołem stróżem i czuwa nade mną. Ja to czuję, że on naprawdę jest obok" - mówił Krawczyk Jr w rozmowie z "Faktem".

10 lat od śmierci Haliny Żytkowiak. Miała burzliwe życie

O jej romansie z Krzysztofem Krawczykiem mówiła cała Polska. 10 lat temu na raka płuc zmarła Halina Żytkowiak – artystka znana m.in. ze współpracy z Trubadurami.

Kiedy zespół Trubadurzy opuścił Ryszard Poznakowski, do współpracy zaproszona została Halina Żytkowiak. Czekało ją trudne zadanie: nie tylko śpiewała, ale i grała na różnych instrumentach. Wcześniej występowała w Tarpanach i Amazonkach. Najsłynniejszym przebojem, jaki nagrała Żytkowiak z nowym zespołem, była piosenka "Będziesz ty", zaśpiewana - jakżeby inaczej - w duecie z Krzysztofem Krawczykiem. Z Trubadurami zdobywała nagrody na festiwalach w Opolu i w Kołobrzegu, zarejestrowała wiele nagrań radiowych, nagrywała płyty. Aleksander JalosińskiAgencja FORUM
W 1974 opuściła zespół i wraz z Krzysztofem Krawczykiem koncertowała m.in. pod szyldem grupy Fair. Para odbyła wspólnie kilka tournee dla amerykańskiej Polonii. Żytkowiak występowała również w przedstawieniu telewizyjnym "Kochałem Panią" i kilkukrotnie gościnnie z Trubadurami. W 1978 roku zdecydowała się na karierę solową. Nagrała swoją jedyną płytę zatytułowaną "Jestem tylko dziewczyną" oraz wystąpiła na Festiwalu Piosenki w Berlinie. Tytułową piosenkę z albumu skomponował dla Żytkowiak Krzysztof Krawczyk, który wsparł ją również wokalnie w refrenach.Jerzy PlonskiAgencja FORUM
W tym okresie komponowali dla niej również Aleksander Maliszewski, Ryszard Poznakowski i Zbigniew Hołdys. Na początku lat 80. XX w. występowała na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. W ostatnich latach przed śmiercią koncertowała sporadycznie. Po rozstaniu z Krawczykiem Żytkowiak została w USA. Mieszkała w Los Angeles, ale przyjeżdżała do Polski. Zmarła 22 marca 2011 roku.Andrzej WiernickiAgencja FORUM
"Byłem niepoprawnym poligamistą. Zresztą jak wszyscy w tym czasie, kiedy zaczynałem być popularny" - wspominał Krawczyk. "Ból zdradzonego człowieka poczułem i zrozumiałem dopiero wtedy, gdy sam zostałem zdradzony przez drugą małżonkę, Halinę" - mówił wokalista po latach w "Super Expressie". "Żałuję, że byłem idiotą i skrzywdziłem dwie dziewczyny. Przez moją niewierność. Dlatego dla mnie największą wartością w małżeństwie jest wierność – mężczyzna musi mieć honor. Przy Ewie odzyskałem go. […] Monogamia dotarła do mnie szczęśliwie przy Ewuni" - mówił magazynowi "Gala". (PAP Life)Andrzej WiernickiAgencja FORUM

"A mogło tato piękniej być, za mało ciebie miałem. Co było, to nie liczy się, mój tato. A w sobie dużo siły mam, ja wielbię ciebie, tato. Kiedy spotkamy się, wybaczymy sobie, mój kochany tato" - tak  brzmi refren utworu (sprawdź!).

Krzysztof Krawczyk: 75. urodziny "Polskiego Elvisa"

Zmarły niecałe pół roku temu Krzysztof Krawczyk zapisał się na kartach historii polskiej muzyki jako jeden z najwybitniejszych i najczęściej nagradzanych wokalistów. Odnosił sukcesy w Polsce, ale też Stanach Zjednoczonych. 8 września 2021 r. skończyłby 75 lat. Przypominamy najlepsze momenty w jego karierze.

Krzysztof Krawczyk na planie teledysku "Tylko ty, tylko ja - ze sobą i dla siebie" w 2006 roku.Piotr Fotek/REPORTERReporter
Trubadurzy byli dla Krawczyka trampoliną do sławy. Zadebiutowali w 1963 roku na 3. KFPP w Opolu. W zespole stał się rozpoznawalny, ale wkrótce zdecydował się rozpocząć solową karierę. O kolegach z zespołu do końca życia mówił "bracia i przyjaciele", wielokrotnie też spotykali się na koncertach rocznicowych. Obok Czerwonych Gitar byli najpopularniejszą grupą bigbitową w Polsce. Na zdjęciu z Trubadurami w latach 70. Od lewej: Marian Lichtman, Krzysztof Krawczyk, Sławomir Kowalewski i Ryszard Poznakowski.
Krzysztof Krawczyk przyszedł na świat 8 września 1946 roku w Katowicach. Obdarzony barytonowym głosem już od młodzieńczych lat wyróżniał się wokalnie na tle swoich kolegów. Jego ojciec, January, był śpiewakiem operowym, a matka - Lucyna - aktorką.Lech PempelAgencja FORUM
Krzysztof Krawczyk był znany z wielu duetów. Począwszy od Andrzeja Piasecznego, Krawczyk nagrywał z niemal wszystkimi najpopularniejszymi polskimi muzykami - od Macieja Maleńczuka przez Marylę Rodowicz, Katarzynę Nosowską czy Muńka Staszczyka. Na zdjęciu podczas "Kolęd w Polsacie" w 2006 roku.
Muzyk był trzykrotnie żonaty. Jego pierwszą żoną była Grażyna Kowalczyk, a drugą Halina Żytkowiak (występowali razem na scenie z Trubadurami). Z nią doczekał się syna, Krzysztofa Jr. Na zdjęciu z synem oraz trzecią żoną, Ewą w 1989 roku. Roman KotowiczAgencja FORUM
Krzysztof Krawczyk i Marian Lichtman w 2011 roku.Sławomir OlzackiAgencja FORUM
Życie Krawczyka obfitowało we wzloty i upadki. Wśród wielu sukcesów komercyjnych, które odnosił w latach 70., a także w XXI wieku, były momenty, gdy jego utwory były cenzurowane. Z tego powodu opuścił Polskę (właśnie pod koniec lat 70.) i podejmował różne prace w Stanach Zjednoczonych - był m.in. taksówkarzem czy robotnikiem fizycznym. Próbował także być naśladowcą Elvisa Presleya, ale jak sam mówił "nie był jedynym podobnym do Presleya w Stanach". Michał DembińskiAgencja FORUM
Krawczyk wielokrotnie przez polskie media był nazywany Królem Polskiego Rock'n'Rolla. Był wielokrotnym laureatem m.in. festiwalu w Opolu (w 1978, 1986, 2003 i 2004 roku). Do jego największych przebojów należały "Jak minął dzień", "Parostatek", "Chciałem być" czy "Bo jesteś Ty". Przyjacielem oraz menedżerem muzyka do końca życia pozostawał Andrzej Kosmala. Jego żona Ewa była natomiast częścią jego zespołu - Krzysztof Krawczyk Family - i śpiewała w chórkach podczas koncertów. Zdjęcie z 2014. Tomasz AdamowiczAgencja FORUM
Do powrotu z emigracji był namawiany głównie przez Ninę Terentiew, która doprowadziła do renesansu jego sławy w połowie lat 90. - poprzez zaproszenie m.in. na festiwal w Sopocie czy organizację koncertów benefisowych. Dzięki kolejnym występom jego gwiazda po kilkunastu latach zaczynała błyszczeć coraz mocniejszym blaskiem. Na początku lat dwutysięcznych zaczął współpracę z Goranem Bregovicem. Ich bałkańskie przeboje spodobały się milionom Polaków, czyniąc z Krawczyka gwiazdę numer jeden w Polsce.Agencja SEEast News
Muzyk angażował się w akcje charytatywne, m.in. pomocy dzieciom w domu dziecka, niepełnosprawnym umysłowo, a także zwierzętom. Na zdjęciu podczas akcji Fundacji Muszkieterów w 2005 roku. Rozdawał wówczas prezenty samotnym dzieciom.Mieczysław Włodarski/ReporterReporter
Muzyk niemal do końca życia był aktywny zawodowo. Jeszcze w 2018 roku występował na 55. KFPP. W ostatnich latach był bardzo popularny u młodej widowni, głównie za sprawą nowych wersji jego hitów "Chciałem być" i "Parostatek". Krzysztof Krawczyk w 2011 roku został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za swój wkład w rozwój polskiej kultury. Na zdjęciu podczas swojego ostatniego koncertu, 15 grudnia 2019 roku w Warszawie.Fot. Tomasz Jastrzębowski/REPORTERReporter
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku, pozostawiając miliony swoich fanów w rozpaczy. Zachowały się jednak jego nieśmiertelne przeboje, które na zawsze będą dowodem jego wokalnego talentu. Zdjęcie z pogrzebu Krzysztofa Krawczyka, 10 kwietnia 2021 roku.Piotr Molecki/East NewsEast News

Krzysztof Krawczyk nie żyje

Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia w wieku 74 lat. Przyczyną śmierci wokalisty (sprawdź!) były choroby, z którymi zmagał się od dłuższego czasu. Andrzej Kosmala w rozmowie z Polsat News powiedział, że Krzysztof Krawczyk zasłabł w domu 5 kwietnia i trafił do jednego ze szpitali w Łodzi.

W drugiej połowie marca wokalista informował na swoim Facebooku, że jest zakażony koronawirusem i trafił do szpitala. Jednak według słów jego żony, to nie koronawirus był przyczyną śmierci.

"Wydarzenia": Pożegnanie Krzysztofa KrawczykaPolsat NewsPolsat News

Grób Krzysztofa Krawczyka

Fani tłumnie odwiedzają grób Krzysztofa Krawczyka w położonych pod Łodzią Grotnikach, gdzie 10 kwietnia został pochowany król polskiej piosenki. Zobacz zdjęcia wykonane 18 kwietnia 2021 r.

Zobacz zdjęcia grobu Krzysztofa Krawczyka w GrotnikachGrzegorz MichałowskiPAP
Zobacz zdjęcia grobu Krzysztofa Krawczyka w GrotnikachGrzegorz MichałowskiPAP
Zobacz zdjęcia grobu Krzysztofa Krawczyka w GrotnikachGrzegorz MichałowskiPAP
Zobacz zdjęcia grobu Krzysztofa Krawczyka w GrotnikachGrzegorz MichałowskiPAP
Zobacz zdjęcia grobu Krzysztofa Krawczyka w GrotnikachGrzegorz MichałowskiPAP
Zobacz zdjęcia grobu Krzysztofa Krawczyka w GrotnikachGrzegorz MichałowskiPAP
Zobacz zdjęcia grobu Krzysztofa Krawczyka w GrotnikachGrzegorz MichałowskiPAP
Zobacz zdjęcia grobu Krzysztofa Krawczyka w GrotnikachGrzegorz MichałowskiPAP
Zobacz zdjęcia grobu Krzysztofa Krawczyka w GrotnikachGrzegorz MichałowskiPAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas