Krzysztof Jaryczewski w świątecznym duecie z córką. Co za podobieństwo!
Oprac.: Oliwia Kopcik
Krzysztof Jaryczewski, wokalista zespołu Jary Oddział Zamknięty, utworem "Święta tuż tuż" prezentuje refleksyjne spojrzenie na Boże Narodzenie. To pierwszy jego utwór nagrany z córką, Mają Laurą, działającą na scenie muzyki alternatywnej.
Maja Laura po pełnym cierpienia albumie "Bardo", opartym na m.in. śmierci matki, Maja Laura postanowiła zacząć nowy etap. Zapowiedzią był m.in. singel "Stal".
"Czerwień z okładki symbolizuje nowe, a alternatywna niebieska wersja - stare. Ponieważ wciąż baza psychiki Mai Laury mieści się w ciemności i przemiana dopiero się rozpoczyna, w tej muzyce dalej czuć smutek i ból. Stal symbolizuje siłę, która ma pomóc w odcięciu się od starej miłości, która rani. Muzycznie, ten numer to próba potraktowania rytmu zwiększą uwagą, niż dotychczas" - głosiła zapowiedź singla.
Do utworu "Stal" powstał tekst w języku polskim - taki ma być też cały album. Celem albumu jest "dotknięcie ludzkiego umysłu i uczuć, głównie tych związanych z zaburzeniami psychicznymi". Maja deklaruje publicznie, że zmaga się z chorobą dwubiegunową, czym chce pomóc w zwiększaniu świadomości na temat zdrowia psychicznego.
Krzysztof Jaryczewski na nagraniu z córką
Teraz w sieci pojawiło się nagranie Mai zrealizowane z jej tatą, Krzysztofem Jaryczewskim. "Piosenkę 'Święta tuż tuż' napisałem z myślą o tych, którzy zawsze z nami pozostaną przy świątecznym stole, nawet jeśli już ich nie ma" - tłumaczy lider grupy Jary Oddział Zamknięty.
"Jak świątecznie, to rodzinnie, stąd obecność mojej córki Mai Laury. To pierwsze nasze wspólne nagranie. Niedawno pożegnaliśmy mamę i babcię, a także mamę Mai. Obie pozostaną z nami w sercach, nie tylko w Święta. Każdy ma kogoś takiego! Niech balują w niebie na niekończącej się prywatce. I niech nikt w te Święta nie będzie sam" - dodaje.