Koniec skandali! Justin Bieber będzie grzecznym chłopcem
Justin Bieber zrobił rachunek sumienia i stwierdził, że jest rozczarowany swoim złym postępowaniem. Co więcej, Kanadyjczyk zrobi wszystko, by odbudować dobrą reputację.
Justin Bieber przez lata zapracował na miano niesfornego chłopca, który ciągle pakuje się w tarapaty. Aresztowanie za jazdę pod wpływem alkoholu, wandalizm, napady, procesy sądowe, kłótnie z ochroną i paparazzi - to tylko niektóre sytuacje, jakie wpłynęły na opinię ludzi o młodym wokaliście.
Bieber dostrzegł jednak swoje błędy i przyznał, że sława uderzyła mu do głowy już w wieku 13 lat. W wywiadzie dla magazynu "Seventeen" piosenkarz tłumaczył się ze swoich zachowań:
"Trochę się buntowałem. Stawałem się coraz to zarozumialszy i zarozumialszy. Nie miałem ludzi, którzy mogli mnie sprawdzać. Spojrzałem wstecz i byłem rozczarowany sobą" - oświadczył.
Teraz gwiazdor jest zdeterminowany, żeby udowodnić, że jest innym człowiekiem:
"Trzeba przyznać się do błędów. Trzeba powiedzieć ‘Przepraszam, jeśli cię zawiodłem’. Zawsze chciałem być szczery i niech ludzie wiedzą, że te błędy nie są tym, kim ja jestem. Jestem kimś, komu naprawdę zależy na ludziach" - mówi Bieber.
W rozmowie wokalista przyznał również, że uzależnił się od social mediów i stale szukał aprobaty swoich 27 milionów fanów na Instagramie:
"Przez jakiś czas byłem zajęty obserwowaniem moich Instagramowych like’ów i jeśli post nie otrzymał odpowiedniej liczby, myślałem sobie ‘O, nie podoba im się to zdjęcie’. Ale zawsze jest wybór: możesz pozwolić, by Instagram lub inne rzeczy w internecie wpłynęły na twój dzień albo może wybrać, by się nimi nie przejmować" - zakończył wypowiedź Kanadyjczyk.