Kiedy Eric Clapton wróci na scenę? Ogłoszenie wywołało kontrowersje
Wokalista The Rolling Stones, Mick Jagger, oraz Eric Clapton mają nadzieję, że jesienią będą mogli zacząć na nowo koncertowanie. Jagger swoją radość wyraził w mediach społecznościowych, a wpis Claptona od razu wywołał kontrowersje.
Wybuch pandemii koronawirusa dotknął wszystkie branże, również muzyczną. Artyście musieli albo całkowicie odwoływać koncerty lub przesuwać je na późniejszy termin.
Niektórzy piosenkarze liczą teraz, że jesienią będą mogli w pełni wrócić do swoich aktywności. Wśród nich jest m.in. Eric Clapton oraz Mick Jagger, wokalista legendarnego zespołu The Rolling Stones.
Jagger opublikował na Twitterze nagranie promujące jesienną trasę zespołu w USA. W tle słychać piosenkę "Start Me Up", czyli utwór, którym zespół najczęściej zaczyna koncerty. "Nie mogę się doczekać, aż się z wami wszystkimi zobaczę!" - napisał w poście uszczęśliwiony wokalista.
Kontrowersje wywołał natomiast wpis Erica Claptona. To odpowiedź muzyka na ogłoszenie premiera Wielkiej Brytanii, który zapowiedział wprowadzenie nowego paszportu covidowego dla zaszczepionych. Ma to być przepustką do klubów nocnych czy na koncerty. Clapton poinformował, że nie zamierza koncertować, dopóki obowiązuje takie rozporządzenie, ponieważ uznaje je za dyskryminujące.
Eric Clapton kończy 75 lat
"Clapton jest bogiem" - takie słynne graffiti pojawiło się w Londynie pod koniec lat 60. Od tego czasu nic się nie zmieniło. Eric Clapton 30 marca 2020 r. kończy 75 lat. To jeden z najwybitniejszych gitarzystów wszech czasów, jedyny artysta, który trzykrotnie został wprowadzony do Rockandrollowego Salonu Sław - jako muzyk The Yardbirds, Cream i artysta solowy.
Wirtuoz gitary od początku pandemii wykazywał umiarkowany optymizm wobec zalecanych środków ostrożności. W mailu do producenta muzycznego Robina Monotti Graziadei, na który powołuje się DailyMail, dał wyraz mocniejszym emocjom, pisząc m.in. "propaganda przekonywała, że szczepionka jest bezpieczna dla każdego".
Artysta dał w ten sposób upust złości, bo jak się okazało, on niestety należał do tej grupy osób, która zmierzyła się z powikłaniami. Jak informował DailyMail, istniały nawet obawy, że nigdy więcej już nie pojawi się na scenie, gdyż nie był w stanie poruszać rękoma ani stopami.