Kasia Lins jako zakonnica: Zobacz teledysk "Koniec świata". Kiedy premiera płyty "Moja wina"?
Do sieci trafił budzący kontrowersje teledysk "Koniec świata" zapowiadający nowy materiał wokalistki Kasi Lins.
Kasia Lins to polska wokalistka i autorka tekstów, która na rodzimym rynku muzycznym zadebiutowała w 2013 roku. Wtedy też pojawiła się w programie "X Factor", w którym jednak nie odniosła sukcesu. Niedługo później ukazał się jej album "Take My Tears", przeznaczony na rynek azjatycki. Kilka lat po jego premierze wróciła z materiałem "Wiersz ostatni", na którym zaprezentowała się w całkowicie nowym wydaniu.
Płytę promowały single "Tonę" (posłuchaj!), "Save Me Boy" (sprawdź klip!), "Dawno" (posłuchaj!) i "Kiedy dobrze jest nam" (sprawdź!). Za ten materiał wokalistka została nominowana do Fryderyków 2019 w kategoriach album roku - pop alternatywny i autor roku.
Teraz Kasia Lins prezentuje teledysk do piosenki "Koniec świata". To drugi utwór zapowiadający nadchodzący album "Moja wina" (premiera 29 maja).
"Napisałam ten tekst kilka miesięcy temu. Dotyczy spraw, które w tamtym czasie szczególnie mnie mierziły, ale nie przypuszczałam że tak szybko zmienią swój kontekst. Dziś fraza 'wiesz, że mały ogień wielki las podpala' brzmi jak truizm, a zdanie 'to stado pozbawione wahań to koniec tego świata' jest wytartym frazesem. Chciałabym, żeby nim było" - mówi wokalistka, która wcieliła się w rolę zakonnicy-kusicielki.
Na płycie "Moja wina" Kasia Lins jest autorką tekstów i współautorką muzyki, która powstała w duecie z Karolem Łakomcem. Za kształt całego materiału odpowiedzialny jest Daniel Walczak, który wraz z Kasią i Karolem wyprodukował album.
- Występowanie we własnych teledyskach być może jest rodzajem aktorskiego wyzwania, ale nie wchodzę wtedy w postać zupełnie mi obcą, którą muszę nauczyć się być, tylko w bohatera, którego doskonale czuję i rozumiem. To zdecydowanie ułatwia zadanie jakim jest praca z kamerą i umiejętność intymnego bycia, podczas gdy tak naprawdę okoliczności są przeciwieństwem tej prywatności. Sprawę ułatwia fakt, że nad teledyskami zawsze pracuję z tą samą ekipą, na czele której stoi Karol Łakomiec, również gitarzysta w moim zespole. Dzięki temu jestem wyzbyta z wszelkich lęków i obaw - opowiadała Kasia Lins w rozmowie z Interią.