Kanye West znów niechciany. Kolejna petycja
Kanye West nie ma szczęścia do tegorocznych koncertów. W sieci stworzono kolejną petycję przeciwko jego koncertowi. Tym razem przeciwnicy znaleźli się w Kanadzie.
Przypomnijmy, że w 2015 roku Kanye'go Westa ogłoszono headlinerem Glastonbury, czyli jednego z największych festiwali na świecie. Jednak taka decyzja organizatorów nie spotkała się z aprobatą. W sieci pojawiła się petycja, nawołująca do zmiany wykonawcy (podpisało ją prawie 150 tys. osób).
Oczywiście walka internautów nie powiodła się, a Kanye wystąpił na festiwalu, przy okazji nazywając się "największą rockową gwiazdą na świecie".
Teraz problematyczny staje się jego występ kończący Igrzyska Panamerykańskie w Toronto. W sieci pojawiła się petycja, której autorzy chcą, aby imprezę w Toronto kończył kanadyjski zespół. Na razie podpisało się pod nią nieco ponad 30 tys. internautów.
Twórcy petycji podkreślają, że Kanada ma wspaniałych artystów i nie trzeba im eksportu ze Stanów.
Sporo zamieszania wywołał również burmistrz Toronto - John Tory - który w swoich wypowiedziach zaznaczał, że jest dumny z Kanadyjczyka takiego jak Kanye West. Niestety polityk nie wiedział, że raper pochodzi z Chicago, co szybko mu wytłumaczono. Tory, gdy w końcu zorientował się o swojej wpadce, stwierdził, że bardzo chciałby, aby West był z Kanady.
Igrzyska rozpoczęły się 10 lipca, a zakończą 26 lipca.