Reklama

Kanye West: "Ostrzegałem!"

Raper Kanye West jest zaskoczony reakcją dziennikarzy na temat przemówienia, w którym w ostrych słowach skrytykował George'a W. Busha za zbyt opieszałą pomoc dla czarnoskórej ludności Nowego Orleanu. Media podały między innymi, że przemawiający z artystą aktorzy Mike Myers i Chris Tucker byli negatywnie zaskoczeni słowami Westa.

Słowa Kanye, w których między innymi zarzucił Prezydentowi Stanów Zjednoczonych rasizm, wywołały skrajne reakcje w Ameryce. Jedni zgodzili się z opinią rapera, inni uznali ją za co najmniej nieprawdziwą.

Przemawiający wraz z Westem na żywo aktorzy Mike Myers i Chris Tucker nie skomentowali słów rapera i wyglądali wyraźnie na zakłopotanych.

Twórca "The College Dropout" jest natomiast zaskoczony reakcją dziennikarzy opisujących to zdarzenie.

"Nie wydaje mi się, żeby moje słowa ich zaskoczyły. Przed programem powiedziałem Mike'owi, że mam zamiar coś takiego powiedzieć. Chrisowi rzuciłem tylko, żeby był przygotowany do programu" - opowiada West.

Reklama

Stany Zjednoczone najwyraźniej nie wzięły ostrego komentarza Westa do serca. Drugi album rapera "Late Registration" zadebiutował w tym tygodniu na pierwszym miejscu listy "Billboardu" (ponad 860 tysięcy sprzedanych egzemplarzy), a pochodząca z płyty piosenka "Gold Digger" znalazła się na szczycie notowania najczęściej granych utworów w USA.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kanye West | Tucker | aktorzy | Kanye | West
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama