Justin Timberlake planuje zemstę na Britney Spears? Zapadł się pod ziemię

Mateusz Kamiński

Oprac.: Mateusz Kamiński

Choć były partner Britney Spears po publikacji autobiografii piosenkarki, która ujawniła umiarkowanie pochlebne informacje z jego przeszłości, wybrał milczenie, to już internauci nie. Doprowadziło to do tego, że wokalista, który wciąż nie odniósł się w żaden sposób do zarzutów Spears, wyłączył możliwość komentowania swoich postów na Instagramie. Jak podają amerykańskie media, wpisy były "nienawistne i obrzydliwe". Coraz częściej mówi się o tym, że jest to tylko cisza przed burzą, bo piosenkarz jest namawiany do tego, aby swoją wersję wydarzeń przedstawił w formie... piosenki. Możliwe, że byłby to hit na miarę książki "Kobieta, którą jestem".

Justin Timberlake nie ma zamiaru komentować w mediach społecznościowych ostatnich zdarzeń
Justin Timberlake nie ma zamiaru komentować w mediach społecznościowych ostatnich zdarzeń Hector Vivas/Getty ImagesGetty Images

Britney Spears wymierzyła celny cios. Jej opublikowane w październiku wspomnienia o tym, jak to Justin Timberlake nakłonił ją do aborcji, a gdy 19-letnia wtedy wokalistka zwijała się z bólu po zabiegu "wspierał" ją grając obok niej na gitarze, mało kogo pozostawiły obojętnym. Cieszący się do tej pory powszechną sympatią dziś 42-letni piosenkarz, ojciec dwóch synów, których wychowuje z poślubioną 11 lat temu Jessicą Biel, stanął oko w oko z potężnym kryzysem wizerunkowym. I zamilkł.

Daily Mail, powołując się na własne źródła, informuje, że to się może wwkrótce zmienić. Podczas czwartkowej kolacji zorganizowanej w Nowym Jorku przez Pharella, z okazji przygotowanej przez niego kolekcji mody, Timbarlake był namawiany do zabrania głosu w sprawie wydarzeń, jakie miały miejsce w czasie jego 3-letniego związku z Britney Spears.

Timberlake tak tego nie zostawi. Szykuje piosenkę-zemstę

Zdaniem informatorów serwisu, inicjatorem medialnego kontrataku jest długoletni współpracownik Justina, Timbaland. Jeden z najbardziej znanych producentów muzycznych w USA. Ten sam, który ostatnio zasłynął stwierdzeniem, że Justin Timberlake powinien założyć swojej byłej partnerce kaganiec. Teraz próbuje wciągnąć Justina do studia, aby napisał piosenkę w "odpowiedzi wszystkim hejterom".

"Justin jest jego wielkim przyjacielem, Tim będzie chronił go za wszelką cenę" - cytuje źrodło Daily Mail. "Wszyscy natychmiast wyciągają pochopne wnioski, a Justin jest teraz łatwym celem" - miał powiedzieć w obronie piosenkarza. Prace nad kolejnym wspólnym, szóstym już albumem podobno są zaangażowane, ale Timbaland, widząc, w co zamieniły się ostatnie tygodnie, chce wykorzystać rozgłos na przedstawienie wersji Justina. Nie byłby to zresztą pierwszy raz w karierze Timberlake'a. Utwór z 2002 roku "Cry Me a River" traktował bowiem o tym, jak wiarołomną kochanką miała być Britney. Miała być, bo jak wynika z bestsellera Księżniczki Popu, było odwrotnie.

Czytaj też:

"Hity z Satelity": Justin TimberlakePOLSAT GOPOLSAT GO
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas