Reklama

Justin Bieber pod ostrzałem krytyki. O co poszło?

Gwiazda muzyki pop, kanadyjski piosenkarz Justin Bieber spotkał się z falą krytyki obrońców praw człowieka po tym, gdy zgodził się wystąpić w niedzielę w Arabii Saudyjskiej na koncercie z okazji wyścigu Formuły 1.

Gwiazda muzyki pop, kanadyjski piosenkarz Justin Bieber spotkał się z falą krytyki obrońców praw człowieka po tym, gdy zgodził się wystąpić w niedzielę w Arabii Saudyjskiej na koncercie z okazji wyścigu Formuły 1.
Justin Bieber ma wystąpić w Arabii Saudyjskiej /Bellocqimages/Bauer-Griffin/GC Images /Getty Images

W niedzielę po raz pierwszy w historii zostanie rozegrany wyścig F1 o Grand Prix Arabii Saudyjskiej, który będzie 21., przedostatnią w sezonie rundą mistrzostw świata.

27-letni Justin Bieber ma wystąpić w Dżuddzie obok francuskiego DJ-a Davida Guetty i amerykańskiego piosenkarza Jasona Derulo. Aktywiści ruchu oficjalnie wezwali kanadyjską gwiazdę popu do odwołania wizyty z powodu łamania praw człowieka w królestwie.

Reklama

Akcją kieruje Hatice Cengiz, narzeczona saudyjskiego dziennikarza Jamala Khashoggi zamordowanego w 2018 roku w konsulacie swojego kraju w Stambule.

"To jest wyjątkowa okazja, aby wysłać światu mocną wiadomość, że twoje imię, talent i popularność nie zostaną wykorzystane do ocieplenia wizerunku reżimu, który zabija swoich przeciwników" - Cengiz napisała w artykule opublikowanym w "Washington Post".

Protestujący próbowali trafić do Justina Biebera również z powietrza. Przed American Music Awards awionetka z rozłożonym napisem "dlaczego Bieber śpiewa dla saudyjskich morderców" latała wokół miejsca, w którym odbyła się gala i na której pojawił się Kanadyjczyk.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Justin Bieber
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy