Reklama

Jerzy Porębski nie żyje. Autor pieśni szantowej "Gdzie ta keja?" miał 82 lata

W wieku 82 lat zmarł Jerzy Porębski, współzałożyciel jednego z najstarszych polskich zespołów szantowych - Stare Dzwony. To on był autorem najsłynniejszej pieśni szantowej "Gdzie ta keja?".

W wieku 82 lat zmarł Jerzy Porębski, współzałożyciel jednego z najstarszych polskich zespołów szantowych - Stare Dzwony. To on był autorem najsłynniejszej pieśni szantowej "Gdzie ta keja?".
Jerzy Porębski był autorem i wykonawcą popularnych szant /Robert Stachnik /Reporter

Jerzy Porębski był honorowym obywatelem Świnoujścia i postacią bardzo dobrze znaną w tym mieście. W ostatnich latach mieszkał w Lubinie (gmina Międzyzdroje).

Był współzałożycielem grupy Stare Dzwony (posłuchaj!), jednej z najstarszych i najbardziej cenionych formacji na scenie szantowej - w 1983 i 1993 r. zespół został laureatem Grand Prix na Festiwalu Shanties w Krakowie.

Wykonawca i autor piosenek o tematyce żeglarskiej był również doktorem oceanografii, publicystą, żeglarzem. Przez lata pracował na statkach rybackich.

Reklama

Grą na gitarze i komponowaniem własnych piosenek oraz opowieści zajął się w połowie lat 60., gdy zaczął pływać w długie, oceaniczne rejsy. Piosenki i gitara według jego opinii i załóg statków były "lekarstwem" na nostalgię i trudy rybackiego życia.

Był autorem jednej z najsłynniejszych szant - "Gdzie ta keja?" (sprawdź!).

"Od początku czułem, że ta piosenka spodoba się słuchaczom. Ale nie sądziłem, że stanie się szantą wszech czasów" - mówił Jerzy Porębski w 2011 roku na 40-leciu szanty w rozmowie z magazynem "Wiatr".

Utwór był śpiewany nie tylko po polsku, ale też w języku angielskim i rosyjskim. Porębski występował z piosenką w USA, Kanadzie, Argentynie, Brazylii, a nawet na Falklandach.

"Dlaczego ten prosty utwór ma taką siłę? Dlaczego przetrwał 40 lat i wciąż chcemy go słuchać? 'Keja' w zwykłych słowach opowiada o wielkich marzeniach. O naszych tęsknotach. Przecież wszyscy, nim umrzemy, chcemy po prostu popływać. Byle dalej. Właśnie dlatego zostałem marynarzem" - tłumaczył artysta.

Pogrzeb Jerzego Porębskiego odbędzie się w najbliższy poniedziałek.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy