Jackson: Szokująca linia obrony

Obrońcy Conrada Murraya, lekarza Michaela Jacksona, będą dowodzić podczas procesu, że słynny wokalista popełnił samobójstwo.

Michael Jackson w marcu 2009 roku - fot. Dave Hogan
Michael Jackson w marcu 2009 roku - fot. Dave HoganGetty Images/Flash Press Media

Przypomnijmy - Conrad Murray oskarżony jest o nieumyślne zabójstwo piosenkarza po tym, jak 25 czerwca 2009 roku podał mu silny lek znieczulający propofol. Mieszanka leków, w tym właśnie propofolu, wywołała u Króla Popu nagłe zatrzymanie krążenia, które doprowadziło do jego śmierci.

Podczas wstępnego przesłuchania Murray nie przyznał się do winy. Kardiologowi grożą cztery lata więzienia.

Obrońcy lekarza mają zamiar udowodnić, że Michael Jackson zabił się sam.

Jednym z dowodów ma być raport toksykologiczny - adwokaci twierdzą, że w ciele artysty znaleziono znacznie większe stężenie propofolu niż 25 miligramów, które miał podać mu Murray. Prawnicy domagają się ponownego i wnikliwego zbadania dwóch strzykawek należących do wokalisty.

Dodajmy, że o tezach obrony poinformował opinię publiczną... prokurator oskarżający Murraya.

Czytaj także:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas