Reklama

Inwazja Mocy w Poznaniu

Mimo deszczu, który rzęsistym strumieniem lunął z nieba w połowie występu Roberta Gawlińskiego, mimo błota, które chlupie pod nogami tysięcy fanów dobrej muzyki, Inwazja Mocy w Poznaniu trwa.

Chyba dawno nad Jeziorem Maltańskim nie było takich tłumów i tak dobrej zabawy. Na szczęście ulewa nie trwała długo i po kilkunastu minutach spoza chmur przebiły się promienie słońca, co w połączeniu z poetyckim nastrojem piosenek Gawlińskiego, stworzyło niepowtarzalną, romantyczną atmosferę. Po koncercie Roberta Gawlińskiego scenę objęła w posiadanie najbardziej rozimprowizowana polska grupa rockowa, czyli Voo Voo, których piosenki, wykonywane w nieistniejącym voo-języku śpiewali wszyscy.

Publiczność zaczarowaną dźwiękami Voo Voo skutecznie odczarowała grupa O.N.A. Skończył się czas melodyjnych piosenek, a zaczął ostry, rockowy koncert. O.N.A. to chyba obecnie najbardziej czadowa polska grupa, a jedyne w swoim rodzaju zestawienie pełnego ekspresji śpiewu Agnieszki Chylińskiej z mistrzowskimi riffami Grzegorza Skawińskiego daje naprawdę piorunujący efekt. Wszyscy w Poznaniu już o tym wiedzą, bo O.N.A. zapanowała totalnie nad publicznością już od pierwszej minuty koncertu.

Reklama

Po O.N.A. przyjdzie czas na H-Blockx, grupę która jest gwiazdą poznańskiej Inwazji Mocy. Czy polecenie zawarte w tytule największego hitu H-Blockx - "Move Your Ass" - spotka się z należytym odzewem? Na pewno tak, bo wszyscy, którzy przybyli nad Jezioro Maltańskie głodni są dobrej zabawy przy dobrej muzyce. A potem - dyskoteka do białego rana! Do późnych godzin nocnych czynny będzie również namiot INTERIA.PL, dzięki któremu zarówno ci, dla których Internet nie ma tajemnic, jak i ci, którzy pierwszy raz zetknęli się z tym medium, poznają naszą pracę od podszewki, wygrywając przy tym mnóstwo gadżetów INTERIA.PL. Zapraszamy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: inwazja | Poznań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy