Idole nastolatków wrócili. Co dalej z 'N Sync?
Oprac.: Michał Boroń
Podczas gali MTV VMA 2023 po raz pierwszy od dekady na jednej scenie stanęli członkowie 'N Sync - jednego z najpopularniejszych amerykańskich boysbandów końca lat 90. Justin Timberlake i koledzy jednak nie zaśpiewali, a tylko wręczyli statuetkę Taylor Swift, która nie kryła wzruszenia, że słynnego Moonmana odebrała właśnie z ich rąk.
Amerykański popowy boysband 'N Sync został powołany do życia w 1995 roku przez Louisa Pearlamana, twórcę sukcesu Backstreet Boys oraz US5. W skład zespołu weszli: Lance Bass, Joey Fatone, Chris Kirkpatrick, JC Chasez oraz Justin Timberlake.
Ten ostatni zdecydowanie najlepiej poradził sobie po zakończeniu działalności, z sukcesami rozkręcając karierę solową. Jego majątek szacuje się obecnie na 250 milionów dolarów, bo poza występami na własny rachunek, z powodzeniem realizuje się także jako aktor.
Zanim debiutancki album 'N Sync ukazał się w Stanach Zjednoczonych (24 marca 1998 roku), miał swoją premierę niemal rok wcześniej w Niemczech. Dopiero na fali europejskich sukcesów zdecydowano wydać płytę na amerykańskim rynku. Ta wersja albumu poszerzona została o cztery nowe utwory.
"I Want You Back", czyli pierwszy singel zwiastujący debiutancką płytę 'N Sync pojawił się w ojczyźnie wokalistów w styczniu 1998 r.
Na drugi singel promujący debiut boysbandu wybrano kawałek "Tearin' Up My Heart". W 2007 roku telewizja VH1 umieściła piosenkę w zestawieniu najlepszych utworów lat 90. Co ciekawe, zarówno "I Want You Back", jak i "Tearin' Up My Heart" miały pierwotnie trafić na płytę Backstreet Boys, przez media przedstawianych jako głównych konkurentów 'N Sync do podbicia nastoletnich serc.
Trasa promująca płytę "Celebrity" (2001) przyniosła ponad 90 mln dolarów, co było jednym z najlepszych wyników tamtego roku. Jak się później okazało, był to ostatni studyjny album boysbandu, który po odejściu Timberlake'a zawiesił działalność. W późniejszych latach kilka razy zdarzyło się, że cała piątka wracała pod dawnym szyldem.
Ostatni występ na scenie odbył się w 2013 r. podczas gali MTV Video Music Awards (medley "Girlfriend" i "Bye Bye Bye"), na której Justin Timberlake odebrał nagrodę Michael Jackson Video Vanguard. Pięć lat później wokaliści odsłonili swoją gwiazdę na Hollywood Walk of Fame, a także pojawili się w programie Ellen DeGeneres. Do prawie pełnej reaktywacji doszło w 2019 r. na festiwalu Coachella - razem z Arianą Grande wystąpiła czwórka wokalistów. Nieobecny był tylko Timberlake, który właśnie kończył swoją solową trasę.
W ostatnim czasie nasiliły się spekulacje o możliwym powrocie 'N Sync do wspólnych występów. Na tegorocznej gali MTV VMA na scenie pojawili się wszyscy członkowie zespołu, jednak w roli wręczających statuetkę Taylor Swift. Gwiazda publicznie zadała pytanie, które cisnęło się fanom na usta: "I co się teraz stanie? Co będzie dalej?".
Oficjalnej odpowiedzi wciąż nie ma, choć pewne zdarzenia wskazują, że coś jest na rzeczy. 17 listopada do kin wejdzie film "Trolls Band Together" - to trzecia część animacji, po "Trollach" (2016) i "Trollach 2" (2020). Z pierwszej części pochodzi nominowana do Oscara i Złotego Globu piosenka "Can't Stop the Feeling!" śpiewana przez Justina Timberlake'a. 42-letni wokalista podkłada też głos głównego bohatera Brancha we wszystkich częściach.
W "Trolls Band Together" Branch odnajduje swojego zaginionego brata, który zdradza, że mieli rodzinny zespół pod nazwą BroZone, a w roli członków grupy mają wystąpić właśnie koledzy Timberlake'a z grupy. Fani spekulują, że w produkcji pojawi się premierowa piosenka 'N Sync. Przewija się nawet tytuł utworu promującego film - "Take You to a Better Place".