Ich tata odszedł 5 lat temu: Jak radzą sobie dzieci Michaela Jacksona?

Być może dla większości był Królem Popu i największą gwiazdą muzycznego show-biznesu. Ci, którzy jednak znali go bliżej, podkreślali jedno: dla Michaela Jacksona najważniejsze zawsze były dzieci - córka Paris oraz synowie Prince Michael i młodszy Prince Michael II zwany pieszczotliwie Blanketem. A jak sieroty po artyście radzą sobie pięć lat po tragicznej śmierci ukochanego taty?

Dzieci Michaela Jacksona po śmierci ojca stały się celebrytami fot. Tim Alban
Dzieci Michaela Jacksona po śmierci ojca stały się celebrytami fot. Tim AlbanGetty Images

O tym, jak bardzo zmarły 25 czerwca 2009 roku Michael Jackson spełniał się w roli ojca, przekonywali wszyscy, którzy mieli okazję obserwować artystę jako tatę. Najświeższy przykład? Ochroniarze piosenkarza Javon Beard i Bill Whitfield, autorzy wydanej właśnie książki "Remember the Time: Michael Jackson In His Final Days", z uznaniem wypowiadają się o swoim pracodawcy jako o głowie rodziny.

"Nie pracowaliśmy dla Króla Popu. Pracowaliśmy dla pana Jacksona. Widzieliśmy go jako człowieka i ojca. To było miłe zobaczyć, jak bardzo odpowiada mu rola taty. Pomagał dzieciom odrabiać zadania domowe, upewniał się czy się zdrowo odżywiają, wreszcie osobiście kładł je do łóżka i usypiał" - wspominali na łamach gazety "The Mirror".

Był wspaniałym tatą, ale potrafił też być surowym ojcem. W jednym z fragmentów książki Javon Beard i Bill Whitfield opisują dzień, w którym Michael Jackson zbeształ starszego syna Prince'a Michaela za to, że ten nie posprzątał po swoim psie. Piosenkarz nie zauważył psich odchodów i wszedł w nie. "Prince'owi wtedy się naprawdę dostało. To była większa afera" - wspomina Javon Beard, dodając, że od tamtego czasu syn Króla Popu chodził za swoim psem ze zmiotką.

Król Popu czynił również wszystko, by zachować anonimowość dzieci. Stąd krytykowane przez wielu - również przez babcię Katherine Jackson - zakładanie córce i synom masek, tak by do mediów nie trafiły ich zdjęcia. Po śmierci Michaela Jacksona jego rodzina odstąpiła od tej zasady, a dzieci piosenkarza - czy tego chciały czy też nie - stały się celebrytami.

Wydaje się, że z całej trójki najmocniej śmierć taty przeżyła córka Paris. Podkreślająca na każdym kroku w portalach społecznościowych miłość do zmarłego ojca i tęsknotę za nim, skłócona z babcią, wreszcie szukająca wsparcia u nieobecnej wcześniej w jej życiu biologicznej matki Debbie Rowe, dziewczynka w 2013 roku targnęła się na swoje życie. Na szczęście nieudolnie, ale w świat poszedł wyraźny sygnał, że córka Króla Popu jest bardzo nieszczęśliwa.

Rodzina Jacksonów nie zbagatelizowała incydentu i wysłała Paris do zamkniętego ośrodka dla młodzieży z problemami emocjonalnymi w dalekim od obiektywów paparazzi stanie Utah, gdzie dziewczynka żmudnie powraca do równowagi psychicznej. Ostatnie doniesienia na temat stanu 16-letniej już Paris są bardzo krzepiące i być może już wkrótce dziewczynka spróbuje swych sił w aktorstwie, co według rodziny Jacksonów, było od zawsze jej marzeniem.

Dramatu związanego z przedwczesną utartą taty nie okazuje na zewnątrz starszy syn Króla Popu. Na zdjęciach publikowanych w zagranicznych mediach Prince Michael jest zawsze uśmiechnięty i w dobrej formie. Bulwarówki z lubością rozpisywały się o nowych dziewczynach 17-latka, łącząc chłopaka m.in. ze spokrewnioną z kuwejcką rodziną królewską Remi Alfalah, a obecnie z Nikitą Bess.

Prince Michael nie tylko uczęszcza do ekskluzywnej prywatnej szkoły Buckley w kalifornijskim Sherman Oaks, ale też rozwija karierę w świecie telewizyjnego show-biznesu. Magia nazwiska taty robi swoje, a najstarszy syn Króla Popu pokazał się już przed kamerami w "The X Factor", wystąpił w młodzieżowym serialu "90210", wreszcie w wieku 17 lat stał się korespondentem plotkarsko-lifestyle'owego programu Entertainment Tonight. Prince Michael zadeklarował również, że w przyszłości chciałby zająć się reżyserią.

W światłach fleszy niepewnie czuje się natomiast najmłodszy syn nieżyjącego wokalisty. 12-letni obecnie Blanket naprawdę nazywa się tak jak jego starszy brat - Prince Michael II. W przeciwieństwie do Prince'a Michaela I rzadko uśmiecha się do kamer, a na zdjęciach widać, że najchętniej schroniłby się w swoim pokoju przed obiektywami paparazzi.

Pseudonim (blanket w języku angielskim oznacza koc) nadał mu ojciec, podkreślając że najmłodsze dziecko chciałby "okryć miłością". Czy tak było, gdy narażał jego życie, wystawiając będącego niemowlakiem Blanketa za okno hotelu Adlon w Berlinie, by pokazać dziecko fanom?

O 12-latku wiadomo najmniej, nieznane są również personalia biologicznej matki chłopca. Z medialnych doniesień można jedynie wyłuskać informację, że chłopak zapamiętale ćwiczy karate i w młodym wieku może już pochwalić się niebieskim pasem.

Jak potoczą się losy dzieci Michaela Jacksona? Nie wiadomo. Pewnym jest jednak, że żadne z nich nie pójdzie w ślady ojca i nie stanie się nowym Królem Popu. Zresztą nie ma też wątpliwości, że ich tata nie życzyłby sobie tego, znając od podszewki bezwzględny świat show-biznesu.

5 lat od śmierci Michaela Jacksona:

CNN Newsource/x-news

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas