Reklama

"Hip hop w Opolu się skończył"

"Czas hip hopu w Opolu się definitywnie skończył" - komentuje Hirek Wrona, rzecznik 43. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu i organizator pierwszego koncertu poświęconego muzyce rap w ramach festiwalu.

Już podczas pierwszego koncertu hiphopowego w Opolu w 2001 roku Wrona powiedział do licznie zgromadzonej na Placu Kopernika publiczności: "Do zobaczenia za rok, ale pamiętajcie, że ten czas się skończy".

I rzeczywiście - hip hop podczas KFPP "skończył" się po czterech latach, w 2004 roku - przynajmniej w formie osobnych występów. Teraz rapowi wykonawcy występują już w ramach głównych koncertów.

"Myślę, że przez te lata oddzielono plew od ziarna i zostali tylko prawdziwi hiphopowcy" - opowiada Wrona.

Czy rzeczywiście tak jest? Trudno się z tym zgodzić, patrząc zwłaszcza na tegorocznych wykonawców, którzy kandydują do nagrody "Superjedynka" w kategorii hip hop. Są to Jeden Osiem L, Verba i Sistars, czyli wykonawcy, którym bliżej do szeroko pojętego popu, niż hip hopu.

Także podczas czwartkowego koncertu "Debiuty" i sobotniego "Premiery" zabraknie artystów reprezentujących ten gatunek.

Reklama

Hirek Wrona ma jednak nadzieję, że ta muzyka powróci jeszcze do Opola.

"Możliwe, że za rok czy dwa w ramach festiwalu zorganizujemy koncert muzyki offowej, gdzie pojawią się także różnego rodzaju zespoły undergroundowe, także hiphopowe" - mówi rzecznik tegorocznego KFPP w Opolu.

Zobacz galerię zdjęć gwiazd w Opolu, z koncertu "Debiuty"Alei i Promenady Gwiazd!

Artur Wróblewski, Opole

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jeden Osiem L | Sistars | galeria | muzyka | wrona | Hirek Wrona | Opole | Verba | hip hop
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy