Hey zakończył trasę

W krakowskiej "Rotundzie" w piątek i sobotę (16 i 17 grudnia) grupa Hey dała dwa ostatnie koncerty w ramach tegorocznej trasy promującej album "Echosystem". Przed piątkowym występem wokalistka Kasia Nosowska, gitarzysta Marcin Żabiełowicz i perkusista Robert Ligiewicz byli gośćmi naszej CZATerii.

Kaśka Nosowska (Hey) w "Rotundzie"
Kaśka Nosowska (Hey) w "Rotundzie"INTERIA.PL

Na piątkowym koncercie Hey'a poprzedzała zaprzyjaźniona czeska grupa Vypsana Fixa, a dzień później publiczność, która licznie stawiła się w "Rotundzie" zobaczyła pochodzącą z Mysłowic formację Penny Lane, tworzoną przez muzyków Myslovitz, Negatywu i Avalanche.

- Trasa rozpoczęła się za wcześnie. Ludzie nie zdążyli się osłuchać z nową płytą. Ale podsumowując, pomimo wszystko, była bardzo dobra i owocna - mówił na CZATerii Bob, czyli Robert Ligiewicz, o jesiennych koncertach.

- Ale odbierali utwory dobrze, nawet ich nie znając - dodał Marcin Żabiełowicz.

Zgodnie z zapowiedzią Nosowskiej w sobotę, 17 grudnia, Hey zaprezentował mieszankę nowego materiału z "Echosystemu" (m.in. balladowe "Mimo wszystko" i "Byłabym" oraz ostrzejsze numery "To tu", "Luli lali", "Całą noc") z największymi przebojami z ponad 10-letniej kariery.

INTERIA.PL

Choć grupa zagrała przez ponad dwie godziny (w tym dwa bisy) zabrakło utworu "Moja i Twoja nadzieja" z debiutu "Hey", przez wielu uważanego za najpopularniejszy w dorobku szczecińskiej formacji.

Nie oznacza to, że Nosowska z kolegami nie grała przebojów - wręcz przeciwnie. Usłyszeliśmy m.in. "4 pory", "Cisza, ja i czas", "Muka!", "Z rejestru strasznych snów", "je-łe" i nagrania z pierwszych dwóch albumów: "Zazdrość", "Teksański", "Schisophrenic Family", "Is It Strange?" i "Misie".

Już od pierwszych dźwięków "Rotunda" zaczęła rytmicznie falować i tak zostało przez ponad dwie godziny.

Przeczytaj relację z czata z grupą Hey.

Zobacz galerię zdjęć z krakowskiej "Rotundy".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas