Gwiazdor "Breaking Bad" upił się z Królem Popu
Znany z seriali "Kości" i "Breaking Bad" aktor Aaron Paul wspomina spotkanie z Michaelem Jacksonem.
W popularnym telewizyjnym show "Jimmy Kimmel Live" 34-letni Aaron Paul opowiedział o weekendzie spędzonym w towarzystwie Michaela Jacksona w jednej z podlondyńskich rezydencji.
Aktor został tam zaproszony wraz ze swoim kolegą na przyjęcie urodzinowe księcia Brunei, u którego gościł również Michael Jackson.
"Mój kumpel został zaproszony przez księcia Brunei na imprezę do zamku pod Londynem i wziął mnie ze sobą" - opowiada.
Jak się okazało, gospodarz rozpoznał aktora z roli w filmie komediowym "Whatever It Takes" i zaprosił go na zamknięte spotkanie w mniejszym gronie gości, na którym był również Król Popu.
"Schodzę do tej potężnej biblioteki, a tam książę stoi z samym Michaelem Jacksonem. Przez następną godzinę rozmawialiśmy tylko we trójkę: Michael, książę i ja" - wspomina.
"Tej nocy nasza trójka i dziesięciu innych gości upiliśmy się w barze biblioteki. To było bardzo dziwaczne. Piliśmy tequilę!" - opowiadał Aaron Paul.
Aktor zdradził również temat rozmowy jego z Michaelem Jacksonem.
"Dyskutowaliśmy o życiu i dorastaniu" - ujawnił Aaron Paul.