Reklama

Grzegorz Markowski wraca na scenę! Wystąpi na Gitarowym Rekordzie Świata

W kwietniu Grzegorz Markowski wystosował oświadczenie, w którym poinformował, że nie zagra pożegnalnych koncertów z Perfectem. Jego słowa zaniepokoiły fanów. Jak się okazało, nie schodzi jednak ze sceny całkowicie. Już niedługo będzie można go zobaczyć podczas Gitarowego Rekordu Świata.

W kwietniu Grzegorz Markowski wystosował oświadczenie, w którym poinformował, że nie zagra pożegnalnych koncertów z Perfectem. Jego słowa zaniepokoiły fanów. Jak się okazało, nie schodzi jednak ze sceny całkowicie. Już niedługo będzie można go zobaczyć podczas Gitarowego Rekordu Świata.
Grzegorz Markowski wystąpi na scenie we Wrocławiu /AKPA

W kwietniu Grzegorz Markowski w poście opublikowanym na oficjalnym profilu jego córki Patrycji Markowskiej ujawnił, że jego stan zdrowia ostatnio się pogorszył. Z tego powodu nie da rady wziąć udziału w pożegnalnych występach grupy Perfect.

"'Chciałbym być sobą'. Wiecie ile razy to śpiewałem (posłuchaj utworu!), ile razy krzyczałem do Was te słowa? Przez tyle lat, tyle koncertów, tyle wspólnych chwil. Całe moje życie to był Perfect i było to... perfekcyjnie dobre życie... A słowo 'chciałbym' to właściwie 'mogę być sobą'. To było zawsze cholernie dla mnie ważne. Z jednej strony była to obietnica dawana sobie, a z drugiej Wam. Wiem, że bez Was nic by nie było. To jest coś, w co bardzo głęboko wierzę. Dlatego nigdy nie szedłem na kompromisy. I jestem już zbyt stary, by to zmienić" - napisał.

Reklama

"Gdy z chłopakami żegnaliśmy się z Wami - obiecaliśmy zagrać serię koncertów kończących nasze wspólne perfectowe granie. I to był super plan. Perspektywa, że robi się coś ostatni raz, jest bardzo kusząca. To było przed pandemią. Przekładamy zaplanowane ponad rok temu koncerty z miesiąca na miesiąc. Przesuwamy, zmieniamy i jednocześnie, co ważne, nie gramy, nie próbujemy razem. A wierzcie bądź nie - to jest bardzo ważne. Bez tego nie da się wyjść i zaszaleć. A to z uwagi m.in. na mój stan zdrowia, który się ostatnio pogorszył" - informował rockman.

"Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak jak grałem przez lata. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja. Kłaniam się Wam nisko. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, że zrobię to ze sceny..." - dodał na koniec Markowski.

W maju zespół poinformował, że to ostateczny koniec działalności Perfectu. Graliśmy dla Was wiernie przez ostatnich 40 lat. Wszystko musi mieć jednak swój koniec. Perfect też. Nie żegnamy się z Wami ze sceny, tak jak tego chcieliśmy, bo czas pożegnania nadszedł niespodziewanie - Grzegorz Markowski podjął decyzję o odejściu z zespołu. Nic i nikt nie może już tego zmienić" - napisali w mediach społecznościowych.

"On nie ma siły grać wielkich tras. Bardzo długie grali koncerty z Perfectem, wycieńczające fizycznie. Tata nigdy nie stał przy mikrofonie, to było zawsze szaleństwo. Także to był ogromny wysiłek. Był bardzo uczciwy do swoich odbiorców. I ten rozdział się po prostu zamknął. (...) Mam nadzieję, że takie krótkie formy, gdzieś gościnnie coś zaśpiewa, skomponuje, to będzie to robił" - mówiła natomiast córka Markowskiego, Patrycja.

Jednak, jak się okazało, fani będę mieli okazję zobaczyć Markowskiego już niedługo - w sobotę, 19 czerwca, podczas Gitarowego Rekordu Guinnessa. Impreza będzie miała charakter hybrydowy - na wrocławskiej Pergoli w kompleksie Hali Stulecia oraz w sieci. Na scenie na żywo wystąpią, m.in. Jan Borysewicz, Grzegorz Skawiński, Piotr Bukartyk, Adam Palma i Krzesimir Dębski, natomiast online zaśpiewają Grzegorz i Patrycja Markowscy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grzegorz Markowski | Gitarowy Rekord Guinessa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy