Frank Marshall wyreżyserował film dokumentalny poświęcony grupie Bee Gees

Legendarny producent filmowy, któremu zawdzięczamy m.in. takie filmy jak „Poszukiwacze zaginionej arki”, „Powrót do przyszłości”, „Szósty zmysł” czy „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona”, zajmuje się również reżyserią i ma na swoim koncie kilka filmów. Najnowszy to dokument poświęcony grupie Bee Gees.

Od lewej: Robin Gibb, Barry Gibb i Maurice Gibb
Od lewej: Robin Gibb, Barry Gibb i Maurice GibbAssociated PressEast News

Film Marshalla, który w przeszłości wyreżyserował takie filmy jak "Alive, dramat w Andach" czy "Kongo", podąży śladem braci Gibb: Barry'ego, Maurice'a i Robina, którzy pod koniec lat 50. ubiegłego wieku założyli zespół Bee Gees, by później stać się ikonami ery disco. Film miał zadebiutować podczas festiwalu filmowego w Telluride, który został jednak odwołany z powodu pandemii COVID-19.

"The Bee Gees: How Can You Mend a Broken Heart" opowie historię legendarnego zespołu, który skomponował ponad tysiąc piosenek. Wśród nich było dwadzieścia utworów, które dotarły na pierwsze miejsca list przebojów.

Oprócz kariery braterskiego trio, film Marshalla pokaże również ewolucję muzyki na przestrzeni kolejnych dziesięcioleci od momentu założenia Bee Gees.

"Podobnie jak wielu fanów na całym świecie, kochałem muzykę grupy Bee Gees przez całe swoje życie. Trwająca dwa lata praca nad odkrywaniem ich niesamowitych instynktów twórczych, humoru, lojalności i pełnej skarbów muzyki, była wspaniałą przygodą" - powiedział Frank Marshall, dla którego "The Bee Gees: How Can You Mend a Broken Heart" jest pierwszą produkcją wyreżyserowaną od czasu serialu dokumentalnego "Signals" z 2014 roku.

Rocznica urodzin braci Gibb. Wisi nad nimi fatum?

22 grudnia 1949 roku w Douglas na brytyjskiej wyspie Man na świat przyszli jedni z najbardziej znanych bliźniaków na świecie - Maurice i Robin Gibb. Wraz ze swoim bratem Barrym stworzyli trio Bee Gees. Choć szybko zrobili karierę muzyczną, ich życie nie było idealne. Nad ich rodziną ciąży… klątwa?

Później kariera potoczyła się szybko. Zauważył ich miejscowy promotor - Bill Goode - i polecił prezenterowi radiowemu - Billowi Gatesowi. Ten wymyślił dla nich nazwę Bee Gees. Po kilku latach rodzina zdecydowała się wrócić do Wielkiej Brytanii. Tam rodzeństwo znalazło się pod opieką menadżera The Beatles - Briana Epsteina i producenta - Roberta Stigwooda. Ten drugi został później menadżerem Bee Gees. Getty Images
Rodzina Gibbów była liczna. Barbara i Hugo Gibb mieli pięcioro dzieci: czterech chłopców: Barry'ego (urodzony w 1946), Robina (ur. 1949), Maurice'a (o 35 minut młodszy bliźniak Robina) i Andy'ego (ur. 1958) oraz córkę - Lesley (ur. 1945).Michael BrennanGetty Images
Barry po latach wyznał, że gdy miał cztery lata, ktoś próbował go wykorzystać seksualnie. Obecnie prowadzi karierę solową, tworzył także dla takich gwiazd, jak Barbra Streisand czy Celine Dion. W 2017 roku nadano mu tytuł szlachecki za dokonania muzyczne i charytatywne. Ma pięcioro dzieci: czterech synów i córkę. Michael Tran/FilmMagicGetty Images
Andy odnosił sukcesy jako solowy wokalista, jego płyty pokrywały się złotem i platyną. Zev Bufman, który pracował z muzykiem mówił, że ten w rzeczywistości był pełen kompleksów. Podobno potrafił całymi dniami siedzieć w hotelowym pokoju i wciągać kokainę. Przez uzależnienie od narkotyków stracił pracę i od 1980 roku nie wydał żadnego albumu. 5 marca 1988 roku świętował 30. urodziny w swoim domu w Londynie. Zaczął uskarżać się na bóle w klatce piersiowej. Trafił do szpitala w Oxfordzie. Zdiagnozowano u niego zapalenie mięśnia sercowego. Zmarł pięć dni później, 10 marca. Stuart Nicol/Evening StandardGetty Images
20 maja 2012 roku świat obiegła informacja o śmierci Robina. Piosenkarz zmagał się z rakiem wątroby i okrężnicy. W momencie kiedy nowotwór znalazł się w stanie remisji, Robin zachorował na zapalenie płuc. Przeszedł zabieg tracheotomii i zapadł w śpiączkę. Lekarze dawali mu kilka dni życia. Jednak gdy Gibb wybudził się ze śpiączki, wydawało się, że zdarzył się cud. Stwierdzono, że ma szansę wyzdrowieć. Wypisano go do domu. Zmarł kilkanaście dni później. Jun Sato/WireImageGetty Images
Kolejną ofiarą fatum był najspokojniejszy z braci, Maurice. W zespole odpowiadał za aranżacje utworów. Uwielbiał opowiadać historie i robić braciom kawały. Często, by im dokuczyć, na scenie ostentacyjnie okazywał znudzenie, gdy ci wykonywali swoje partie wokalne. W czwartek, 9 stycznia 2003 roku, przebywając w domu, Gibb upadł bez wyraźnej przyczyny. Wezwane pogotowie stwierdziło, że powodem kłopotów jest zatkanie się jelit i zabrało muzyka do szpitala, gdzie trafił na stół operacyjny. W czasie zabiegu przeszedł zawał serca. Muzyk umarł w niedzielę, 12 stycznia, nad ranem. Miał 53 lata.Michael PutlandGetty Images
Ich życie wydaje się idealne. Przy czym "wydaje się" to słowo-klucz. Mówi się, że nad ich rodziną wisi klątwa. Trzech z czterech braci Gibb zmarło przedwcześnie. Przy życiu został tylko Barry. (na zdjęciu, od lewej: Maurice Gibb, Barry Gibb, Robert Stigwood, Andy Gibb i Robin Gibb)Michael PutlandGetty Images
Zarówno Lesley, jak i Andy w pewnych momentach swojego życia byli bezpośrednio związani z formacją braci. Lesley w 1969 roku zastąpiła Robina w czasie koncertów, kiedy ten na parę miesięcy odszedł z Bee Gees. Andy najpierw odniósł sukces jako solista. Gdy w 1988 roku wyniszczony kokainą leżał umierający w szpitalu, jego bracia ogłosili, że… przyjęli go do zespołu. (na zdjęciu od lewej: Barry Gibb, Maurice Gibb, Robin Gibb)Gijsbert Hanekroot/RedfernsGetty Images
O ile Maurice był spokojny, to jego bracia często wchodzili w konflikt z prawem. Barry został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu, a Robina oskarżono o piromanię. Dlatego znajomy policjant polecił ich tacie, żeby wyjechali z kraju. Tak cała rodzina Gibbów znalazła się w Australii. Tam rozpoczęli karierę jako trio, grając w lokalnych knajpach. (na zdjęciu od lewej: Maurice, Barry i Robin Gibb)Michael PutlandGetty Images

Na koncie Franka Marshalla jest pięć nominacji do Oscara oraz honorowy Oscar, którego otrzymał w 2019 roku. Szacuje się, że płyty grupy Bee Gees zostały sprzedane na całym świecie w zawrotnej liczbie 220 milionów egzemplarzy. Pełna sukcesów kariera grupy trwała do 2003 roku, kiedy po śmierci Maurice'a, zespół został rozwiązany.

Film ma pojawić się na antenie stacji HBO jeszcze w 2020 roku.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas