Film "Krzysztof Krawczyk - całe moje życie" w TVP. Kiedy emisja dokumentu?
Krótko po drugiej rocznicy śmierci legendarnego wokalisty TVP2 przypomni film "Krzysztof Krawczyk - Całe moje życie". Kiedy emisja dokumentu?
Widzowie Dwójki zobaczą "Krzysztof Krawczyk - Całe moje życie" w Wielki Piątek (godz. 20:50).
W dwugodzinnym filmie Michała Bandurskiego i Krystiana Kuczkowskiego wykorzystano wiele unikatowych nagrań i niepublikowanych materiałów archiwalnych, które chronologicznie przedstawiają życie Krzysztofa Krawczyka. Dokument przeplatany jest intymnymi wyznaniami artysty.
Po raz pierwszy TVP pokazała film w święta Bożego Narodzenia 2020 r. Produkcję przypomniano w dniu śmierci wokalisty - Krzysztof Krawczyk zmarł w Wielkanocny Poniedziałek 5 kwietnia 2021 r.
Kto wymyślił Krzysztofa Krawczyka?
Krzysztof Krawczyk swoją przygodę z muzyką zaczynał w grupie Trubadurzy, z którą zdobył ogromną popularność. Zespół podbijał serca Polaków, ale i miał świetną passę za granicą, regularnie koncertując m.in. w ZSRR.
Spośród członków zespołu Krawczyk wybijał się charyzmą sceniczną, a impulsem do działania na własną rękę, miał być utwór "Byłaś tu", który Ryszard Poznakowski stworzył specjalnie dla niego. Niedługo później piosenkarz odszedł z formacji i spróbował szczęścia jako solowy artysta.
To przez pewien czas mu nie dopisywało, bo jak przyznają współpracownicy Krawczyka, musiał budować swoją pozycję od nowa. Przełomem okazały się dwa utwory - "Rysunek na szkle" oraz "Parostatek".
Grób Krzysztofa Krawczyka w Grotnikach
Grób Krzysztofa Krawczyka w Grotnikach ma być w niedługim czasie podświetlony - tak jak scena, na której występował przez lata. Zobacz zdjęcia z cmentarza wykonane 25 października 2021 r.
Szukanie szczęścia za granicą
Z wielkim sukcesem pod koniec lat 70. wiąże się też historia próby zrobienia kariery przez Krzysztofa Krawczyka za granicą. W pewnym momencie kariery, gdy o wokaliście było głośno już w PRL-u, zgłosiła się do niego prestiżowa niemiecka wytwórnia Polydor.
Jej przedstawiciele byli żywo zainteresowani zakontraktowaniem gwiazdora (umowa miała opiewać na milion marek). Ostatecznie po porażce Krawczyka na Festiwalu w Sopocie w 1978, Niemcy mieli wycofać się ze współpracy, rozczarowani tym, że osoba, w którą inwestują, nie odniosła sukcesu.
Festiwal w Opolu 2018: Jubileusz Krzysztofa Krawczyka
Krawczykowi - mimo dwóch prób - nigdy nie udało się też podbić Stanów Zjednoczonych. Trudno jednak zarzucić mu, że nie próbował w jakiś sposób się przebić. Był aktywny, nagrywał piosenki, koncertował, jednak popularność oraz zainteresowanie ze strony amerykańskiej branży nigdy nie przychodziło. Przyszło natomiast uzależnienie m.in. od leków, które przepisywał mu jego znajomy lekarz. Ostatecznie z pomocą swojej miłości Ewy, udało mu się wyjść z nałogów.
Wokalista, jak sam przyznał, wrócił zza oceanu pokonany, a w przy sobie po powrocie w latach 80. miał zaledwie 1600 dolarów. Drugi powrót nastąpił natomiast w czasie wielkich zmian na polskiej scenie muzycznej, przez co gwiazdor musiał szukać swojego miejsca w zupełnie nowej niszy.
Romans z Haliną Żytkowiak
Krzysztof Krawczyk był trzykrotnie żonaty. Jego pierwszą miłością była Grażyna Adamus, z którą rozwiódł się, gdy wdał się w romans z wokalistką Amazonek Haliną Żytkowiak (to z nią ma syna Krzysztofa juniora). Ten związek ostatecznie też nie przetrwał próby czasu, a wokalista związał się ze swoją obecną żoną Ewą Krawczyk (byli ze sobą ponad 30 lat).
Krzysztof Krawczyk i Ewa Krawczyk: Historia pięknej miłości
Krzysztof Krawczyk nazywał ją swoją Ewunią. Zobaczcie wspólne zdjęcia zmarłego 5 kwietnia 2021 r. piosenkarza i jego trzeciej żony Ewy Krawczyk.
Powrót do wiary
Krzysztof Krawczyk bardzo mocno przeżył śmierć swojego ojca Januarego. Jak sam przyznał, po pogrzebie obraził się na Boga. Wrócił do niego dopiero za sprawą swojej żony Ewy, ale i po wypadku samochodowym. Mimo poważnych obrażeń wokaliście i jego synowi udało się wrócić do zdrowia. To właśnie wtedy Krawczyk uznał, że ktoś w niebie nad nim czuwa.
Jak to było z tym disco polo?
W latach 90. Krzysztof Krawczyk musiał ponownie odnaleźć się na scenie muzycznej. W mediach głównego nurtu nie było dla niego miejsca. To wtedy jego menedżer Andrzej Kosmala wpadł na pomysł, aby wokalistę przestawić na nieco bardziej taneczne tory. Zarówno Kosmala, jak i Krawczyk podkreślają jednak, że tworzone w tamtym czasie piosenki nie miały wiele wspólnego z disco polo, a samego zainteresowanego zaczęto łączyć z muzyką chodnikową, gdyż pojawiał się w "Disco Relax".