Fałszywa gitara Kurta Cobaina
Kanadyjski biznesmen pozwał do sądu byłego technicznego grupy Nirvana, twierdząc, że ten oszukał go, sprzedając mu gitarę rzekomo używaną przez Kurta Cobaina podczas jednej z tras koncertowych. Później okazało się, że nieżyjący muzyk nigdy nie miał w ręce tego instrumentu.
Biznesmen Phil Gross nabył leworęcznego Fendera Stratocastera z zamiarem wystawienia go na licytację. Sprzedawca gitary, Earnest Bailey zapewniał go, że instrument był używany przez Cobaina w trakcie tournee promującego płytę "Nevermind".
Dom aukcyjny CooperOwen, gdzie miała zostać wystawiona gitara skontaktował się jednak z Baileyem, który przyznał się, że nabrał Grossa. Biznesmen postanowił domagać się zadośćuczynienia w sądzie.
"Bailey zagwarantował w liście autentyczność gitary Cobaina, używanej przez niego podczas tournee Nevermind. Pozwany nonszalancko złożył takie zapewnienie, wiedząc, że jest ono fałszywe. Gdyby gwarancje były prawdziwe, gitara Cobaina miałaby wielką wartość" - napisał w pozwie Gross.