Reklama

Ewa Bem wraca na scenę po śmierci córki. "Jestem zdewastowana"

Ewa Bem po śmierci córki Pameli na cztery lata zawiesiła swoją karierę. Teraz ceniona wokalistka wraca na specjalny koncert.

Ewa Bem po śmierci córki Pameli na cztery lata zawiesiła swoją karierę. Teraz ceniona wokalistka wraca na specjalny koncert.
Ewa Bem na scenie w 2017 roku. To właśnie wtedy dała swoje ostatnie koncerty /Piotr Kamionka /Reporter

Ewa Bem zawiesiła swoją karierę jesienią 2017 r. w związku ze śmiercią swojej córki Pameli Bem-Niedziałek. Związana z m.in. TVN24 i TVN CNBC prezenterka i reporterka przegrała walkę z nowotworem mózgu w wieku zaledwie 39 lat. Osierociła dwójkę małych dzieci. Dziennikarka zachorowała w 2015 r., będąc we wczesnej ciąży.

Wstrząśnięta tragedią wokalistka zawiesiła swoją karierę sceniczną, by zaopiekować się jej najbliższymi. Pojawiały się sprzeczne informacje, że Bem nie wróci już na scenę.

Po czteroletniej przerwie Ewa Bem zdecydowała się jednak wrócić na scenę. Jej koncert "Ewa Bem i Goście - 50-lecie pracy artystycznej" odbędzie się 31 lipca w Teatrze Muzycznym w Gdyni na zakończenie XVII edycji Ladies' Jazz Festival.

Reklama

Ceniona wokalistka udzieliła wywiadu Dorocie Wellman w "Dzień Dobry TVN". Polska gwiazda przyznała, że myślała o całkowitym zakończeniu kariery.

"W ogóle nie mogłam sobie wyobrazić, że stanę przed mikrofonem i zaśpiewam" - mówiła. "Nie mogę sobie pozwolić na ten sam pęd co kiedyś. Jestem w pewnym sensie zdewastowana i emocjonalnie, i nerwowo. Dlatego też szukam wszędzie spokoju, czasu dla siebie. Uczę się asertywności. Dotrę pewnie wszędzie, ale nie od razu" - dodała.

Bem przyznała, że przed swoim powrotem na scenę mocno się stresuje. "To bardzo duży koncert. Drżą mi kolana. Bardzo się do tego przygotowuje, bo nie było mnie cztery lata. Zaśpiewam koncert, który będzie się składał wyłącznie z polskich piosenek jazzowych" - mówiła Dorocie Wellman.

Wokalistka opowiedziała również o opiece nad swoimi wnukami. Zaznaczyła, że nigdy nie próbowała zastąpić im matki.

"Dzieci mają zapewnioną opiekę. My jesteśmy dziadkami oszalałymi na ich punkcie" - stwierdziła.

"Są podobne do męża Pameli, Jasia i jego rodziny. Widzę córkę przede wszystkim w ich osobowościach. Basia, młodsza córeczka Pameli, jest bardzo do niej podobna. Z wszystkiego się cieszy, wszystko ją weseli. To piękna cecha charakteru. Kochałam ją w Pameli. Tomek jest zupełnie inny. To introwertyk. Typ naukowca" - dodała.

"Bardzo ubolewam na tym, że nigdy nie poznają nie tylko swojej mamy, ale osoby, którą była Pamela" - przyznała z wielkim żalem Ewa Bem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Bem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy