Eurythmics powróci? Proponują im za to 100 milionów funtów!
Występ Eurythmics w trakcie uroczystości wprowadzenia ich do Rock and Roll Hall of Fame rozgrzał wyobraźnię promotorów koncertów, którzy namawiają zespół, aby po ponad 20 latach ponownie wyruszył w trasę koncertową. Zagraniczne media donoszą o bajońskich sumach, jakie mają przekonać zespół do wspólnego koncertowania. Pojawiła się propozycja 100 mln funtów za światową trasę koncertową.
Zespół należał do najpopularniejszych wykonawców lat 80. Nagrania Eurythmics rozeszły się do tej pory w liczbie ponad 75 milionów egzemplarzy. Mimo ogromnej sławy Annie Lennox i David Stewart w 1990 roku postanowili zawiesić działalność i skupić się na karierach solowych. Po dziewięciu latach iść ścieżki ponownie się przecięły, aby w 2005 roku ponownie ogłosić zakończenie współpracy. Choć zarówno Lennox jak i Stewart - których dawniej łączyła nie tylko zawodowa relacja - ucinali wszelkie sugestie o możliwej reaktywacji zespołu, ich wspólny listopadowy występ podczas ceremonii wprowadzenia ich do Rock and Roll Hall of Fame rozpalił wyobraźnię promotorów koncertów.
"Widząc ich wspólny występ, organizatorzy koncertów oferują im ogromne sumy, aby przekonać do ponownego wyruszenia w trasę koncertową. W grę wchodzi nawet 100 mln funtów" - przekazał informator "Sunday Mirror". Na razie żadne oficjalne deklaracje jeszcze nie padły. Czy pomysł wspólnych występów okaże się dla nich kuszący? Niewątpliwie koncerty muzycznej legendy lat 80. cieszyłby się na świecie ogromną popularnością, ale dla muzyków, taka trasa może być bardzo wyczerpująca, o czym na początku roku napomknął David Stewart.
Eurythmics wróci na scenę? Namawiają ich gigantyczną kwotą
Muzyk porównał wspólne występy z Lennox do swoistej "emocjonalnej kolejki górskiej". Wyjaśnił, że z powodu ich przeszłości wykonywanie wspólnych utworów, z których niektóre traktują o ich relacji, to dla artystki wyczerpujące emocjonalnie przeżycie.
"Ludzie płaczą przy niektórych piosenkach. Wiele utworów, które razem napisaliśmy, dotyczy naszej relacji. Więc to nie jest prosty koncert, w którym wychodzimy do publiczności. Każdy występ jest jak powrót do naszego związku - scenicznego i osobistego" - wyjaśnił.
Czytaj też: