Donald Trump Jr. wielkim fanem nowej płyty Kanye Westa
Syn prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa zaskoczył swoją deklaracją fanów muzyki na Twitterze. Otóż okazuje się, że Donald Trump Jr. jest wielkim fanem twórczości Kanye Westa. A przynajmniej jego ostatniej płyty "Jesus Is King".
"Jesus Is King" to dziewiąty album studyjny Kanye Westa i jedna z najgorętszych premier płytowych października oraz całej jesieni. Długo wyczekiwany materiał zapowiadany był przez rapera jako przełomowy, a jego fragmenty wyciekały na specjalnych nabożeństwach organizowanych przez Westa.
Sunday Service Kanye Westa na Coachelli 2019
Ostatecznie wydany 25 października "Jesus Is King" to 11 utworów i nieco ponad 27 minut muzyki. Album od momentu premiery zdobywa mieszane oceny (54/100 punktów w serwisie Metacritic od recenzentów, 5,7 na 10 od użytkowników).
Krytycy doceniają kunszt Westa i jego umiejętne wplecenie muzyki gospel we współczesne trendy. Z drugiej strony raperowi i producentowi zarzuca się wypuszczenie do sieci rzeczy niekompletnej, wybrakowanej, będącą bardziej zbiorem szkiców i luźnych pomysłów zebranych naprędce niż kompletny, dopracowany album.
Dodajmy, że jeszcze w nocy z 24 na 25 października raper przyznawał, że nie ma skończonej płyty i robi wszystko, aby wydać ją w podanym terminie.
W gronie przeciwników Westa raczej nie znajdziemy Donalda Trumpa Jr., który pokusił się na Twitterze o własną ocenę nowej płyty rapera.
"Kanye West łamie kod kulturowy. Nowy album Kanye Westa 'Jesus Is King' jest przykładem nieustraszonej kreatywności oraz 'niebezpiecznych i niepopularnych' pomysłów" - czytamy.
"Lewacy zawsze starają się uciszyć tych, którzy mówią prawdę. Prowadzą wojnę z naszą rodziną i kulturą. Kanye jest pionierem" - napisał młody Donald Trump.
Przypomnijmy, że raper i mąż Kim Kardashian jest wielkim fanem rządów prezydenta Donalda Trumpa.
"Nie musicie zgadzać się z Trumpem, ale tłum nie sprawi, że przestanę go kochać. Obaj mamy energię smoków. Traktuję go jak brata. Kocham każdego. Nie zgadzam się ze wszystkim, co on robi. To czyni nas indywidualnościami. I mamy prawo myśleć niezależnie" - zachwalał Trumpa w 2018 roku, a kilka miesięcy później odwiedził go w Białym Domu, mając na sobie czapkę z napisem "Make America Great Again".
"Jest bardzo dziwnym kolesiem, ale w pozytywny sposób. Ludzie z branży nazywają go geniuszem i zgadzam się z tym, bo rzeczywiście nim jest" - chwalił wtedy Westa Trump.