Do "Mam talent" przygotowywali się w oborze. Gdy zaśpiewali, jurorzy zaczęli płakać
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Ich śpiew juror "Mam talent" porównał do "niebiańskich głosów". Zanim zaczęli występ ujawnili, że swoje próby przeprowadzali w oborze. Występ tego chóry podbił sieć. Posłuchajcie sami!
Johns' Boys to chór z Walii założony na cześć kompozytorów Johna Tudora Daviesa i Johna Glyna Williamsa. W 2016 roku BBC uznało Johns' Boys za najlepszy chór w całej Wielkiej Brytanii.
W 2023 roku członkowie grupy uznali jednak, że chcieliby nieco zwiększyć swoją popularność. Zgłosili się więc do "Mam talent". "Próby robimy, co niedzielę w oborze" - mówił jeden z chórzystów, czym zaskoczył publiczność.
Zapytani przez Simona Cowella, czy mogą wygrać, odpowiedzieli bez chwili zastanowienia, że mogą to zrobić.
Doprowadzili jurorów do łez. W "Mam talent" nazwali ich głosami z niebios
Chór wykonał na scenie utwór "Biblical" Caluma Scotta i wprawił jurorów programu w osłupienie. Już w trakcie występu Bruno Tonioli miał łzy w oczach. Gdy wokaliści skończyli śpiewać, otrzymali owacje na stojąco.
"Chciałem wam jedynie powiedzieć, że połączenie waszych głosów, równowaga, harmonie - to było boskie. Czułem się jak w muzycznym niebie. Perfekcja" - komentował Tonioli.
"Uwielbiam waszą aranżację, była naprawdę potężna, brzmieliście naprawdę solidnie, świetne przesłuchanie. Dobra robota" - dodała Alesha Dixon.
"Odkąd dowiedziałam się, że jesteście z Walii, wiedziałam, że będę płakać. To było wyjątkowe i wciąż myślę o waszych próbach w oborze" - przyznała Amanda Holden.
"Zaczęliście od świetnego wprowadzenia, znakomicie dobraliście piosenkę. Mieliśmy tu wiele chórów, ale nikt nie miał tego wyjątkowego momentu, aż do teraz" - podsumował Simon Cowell.
W ciągu pół roku nagranie z chórzystami w "Mam talent" zdobyło 2,2 miliony wyświetleń. Po przejściu jednogłośnie do kolejnego etapu Johns' Boys zakończyli swoją przygodę z programem na półfinale.