Demi Lovato w ogniu krytyki. Wokalistka przeprosiła za niestosowny żart
Wiadomości
Demi Lovato znalazła się pod ostrzałem fanów, kiedy to opowiedziała historię, jak zamówiła swojemu ochroniarzowi prostytutkę do pokoju.
Burza na Twitterze wokalistki wybuchała po tym, jak ta podzieliła się historią, która miała być jednym z najlepszych żartów, jaki udało się jej komuś zrobić. Jego ofiarą padł ochroniarz wokalistki, Max.
"Zatrudniłam dziewczynę na noc w Las Vegas i kazałam jej pójść do pokoju Maxa, aby go zaskoczyła. Ta zaczęła go dotykać i łapać za krocze bez jego pozwolenia. Chwilę później bardzo się wkurzył" - napisała Lovato.
Jednak nie wszystkim żart przypadł do gustu. Internauci zauważyli, ze chłopak padł ofiarą molestowania i na pewno sama nie chciałaby zostać postawiona w podobnej sytuacji.