Deep Purple: Nie jesteśmy grupą taneczną
Podczas poniedziałkowego (9 października) koncertu Deep Purple na warszawskim Torwarze widzowie mogą się spodziewać trochę materiału z albumu "Rapture Of The Deep", trochę muzyki poruszającej ludzi w Polsce oraz starych klasyków, których ludzie mogą nie pamiętać - zapowiada w rozmowie z INTERIA.PL Steve Morse, gitarzysta hardrockowej legendy. Zespół poprzedzać będzie śląska grupa SBB.
Przypomnijmy, że w lutym grupa Deep Purple wspierana także przez SBB dała znakomicie przyjęty koncert w katowickim "Spodku".
- Zasadnicza sprawa jest taka, że Deep Purple to nie jest zespół, który opiera się na teledyskach i singlach. Nie jesteśmy też grupą taneczną - śmieje się Steve Morse.
- Tak że przyjdźcie po prostu na koncert i spędźcie miło czas. Możecie zabrać bez obaw swoje dzieci, bo nie usłyszą brzydkich słów. Mogę za to zapewnić, że będzie na pewno dużo energii! - zachęca gitarzysta Deep Purple.
Śmiało można dodać, że w repertuarze zapewne nie zabraknie takich klasyków jak "Black Night",
"Perfect Strangers"
czy "Smoke On The Water". Z nowych nagrań prawdopodobnie pojawi się m.in. "Wrong Man".
- To wciąż mój ulubiony numer z nowej płyty. To dość prosty rock'n'rollowy hymn, ale bardzo lubię go słuchać. Po prostu bardzo dobry utwór - opowiada INTERIA.PL Steve Morse.
Koncert na Torwarze rozpocznie się o godz. 19. Bramy zostaną otwarte godzinę wcześniej.
Przeczytaj wywiad z Deep Purple.
Zobacz zdjęcia Deep Purple i SBB z lutowego koncertu w 'Spodku"!
Zobacz teledyski Deep Purple i SBB na stronach INTERIA.PL.