Reklama

David Longdon (Big Big Train) nie żyje. Wokalista miał 56 lat

Brytyjski zespół Big Big Train poinformował o śmierci Davida Longdona. Wokalista i multiinstrumentalista zmarł w szpitalu w Nottingham w wyniku obrażeń po wypadku, którego doznał w piątkowy ranek. Miał 56 lat.

Brytyjski zespół Big Big Train poinformował o śmierci Davida Longdona. Wokalista i multiinstrumentalista zmarł w szpitalu w Nottingham w wyniku obrażeń po wypadku, którego doznał w piątkowy ranek. Miał 56 lat.
David Longdon, Greg Spawton i Andy Poole (Big Big Train) w 2013 r. /Kevin Nixon/Prog Magazine/Future /Getty Images

"David i ja byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, partnerami i bratnią duszą i jestem całkowicie zdruzgotana jego stratą. Był piękną osobą i czuję się tak szczęśliwa, że go poznałam i pokochałam" - napisała Sarah Ewing, partnerka Davida Longdona.

W podobnym tonie wypowiedział się Greg Spawton, basista, gitarzysta i klawiszowiec Big Big Train.

"Jesteśmy absolutnie zszokowani utratą Davida. To niewyobrażalnie okrutne, że dziwactwo losu we wczesnych godzinach wczorajszego ranka pozbawiło go i jego bliskich szczęśliwej przyszłości razem i wszystkich możliwości, zarówno osobistych, jak i muzycznych, które czekały na niego w przyszłym roku i później" - napisał Spawton.

Reklama

David Longdon dołączył do Big Big Train w 2009 roku. Był wokalistą i multiinstrumentalistą (grał m.in. na flecie, gitarze i instrumentach klawiszowych). W obecnym składzie grającego progresywnego rocka zespołu występują jeszcze amerykański perkusista Nick D'Virgilio (Spock's Beard) i Rikard Sjöblom (gitara, klawisze).

Poza płytami nagranymi z macierzystą formacją wydał też solowy album "Wild River" (2004), wspólny projekt z nieżyjącą już Judy Dyble (jako Dyble Longdon), współpracował z m.in. The Tangent, Louisem Phillippe'em i Dave'em Kerznerem. Przed wypadkiem pracował nad kolejnym solowym wydawnictwem.

"Był prawdziwym wizjonerem twórczym z niezwykłą głębią talentu. Ale przede wszystkim był pierwszorzędnym i bardzo miłym człowiekiem. Jego rodzina, przyjaciele, koledzy z zespołu BBT i ekipa będą strasznie za nim tęsknić" - napisał Spawton.

28 stycznia 2022 r. ukaże się ostatni studyjny album BBT nagrany z Longdonem - "Welcome to the Planet". Na razie nie wiadomo, co z koncertami planowanymi w związku z promocją nadchodzącej płyty.

W 1996 roku Longdon był jednym z kandydatów do zastąpienia Phila Collinsa w grupie Genesis. Wówczas zaangażowano Raya Wilsona.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy