Reklama

David Gilmour pomaga bezdomnym

David Gilmour, lider grupy Pink Floyd, przekazał ogromny datek, w wysokości aż pięciu milionów dolarów, na rzecz organizacji charytatywnej "Crisis", zajmującej się pomocą bezdomnym. Pieniądze pochodzą ze sprzedaży jego domu w Londynie. Tymczasem w czwartek, 10 grudnia, Gilmour spotkał się z internautami na pogawędce.

54-letni David Gilmour poza domem w Londynie posiada jeszcze posiadłość w Sussex i dom letniskowy w Grecji.

"Nie potrzebuję gotówki. Poza tym nie można tak naprawdę żyć w więcej niż jednym domu" - mówił David Gilmour po przekazaniu pieniędzy na pomoc bezdomnym.

Natomiast podczas pogawędki internetowej David powiedział, że nie planuje na razie współpracy z żadnym z wielkich muzyków, ale nie miałby nic przeciwko temu, aby do czegoś takiego doszło.

Pytany o to, czy kiedykolwiek próbował wślizgnąć się na koncert Rogera Watersa, odpowiedział: "Jeszcze nie. Kusiło mnie, ale jeszcze tego nie zrobiłem. Tak więc, jeśli zobaczycie faceta z dziwnymi wąsami, pociągnijcie go za nie, tylko ostrożnie. Możecie się przecież pomylić".

Reklama

Internautów interesowało także to, jak Gilmour zareagowałby, gdyby po wejściu do pubu zobaczył przy barze Rogera Watersa i czy zaproponowałby mu drinka.

"Coś takiego zdarzyło się po raz ostatni dawno temu, po koncercie Paula Carracka w pubie Half Moon. Osobą naprzeciwko mnie w barze był Roger. Uśmiechnąłem się i powiedziałem: Cześć. On zaś zebrał całą swoją kompanię i wyszedł" - odpowiedział internautom David Gilmour.

Pełny zapis rozmowy z Davidem Gilmourem znajdziecie tutaj.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pomaganie | David Gilmour | David
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy