Reklama

Członkowie grupy Kult przed koncertem są sprawdzani alkomatem. Za picie grozi kara

Wielu muzykom zdarza się występować pod wpływem alkoholu lub chociażby pić na scenie w trakcie koncertu. Zdarzało się to również grupie Kult, jednak do czasu. Teraz członkowie zespołu są sprawdzani alkomatem.

Wielu muzykom zdarza się występować pod wpływem alkoholu lub chociażby pić na scenie w trakcie koncertu. Zdarzało się to również grupie Kult, jednak do czasu. Teraz członkowie zespołu są sprawdzani alkomatem.
Członkowie grupy Kult są badani alkomatem przed koncertami /Szymon Aksienionek/REPORTER /East News

Już niedługo na ekrany kin trafi dokument o zespole Kult - "Kult. Film". Został on przedpremierowo pokazany w Toruniu na festiwalu Tofifest, gdzie można było także spotkać się z jego bohaterami oraz reżyserką. Film wzbudził duże zainteresowanie publiczności, a zwłaszcza jedna ze scen filmu, w której członkowie grupy byli badani alkomatem. Widzowie zastanawiali się, czy był to jednorazowy przypadek, czy też rodzaj stały element funkcjonowania zespołu.

Film pokazuje kulisy działalności zespołu na przestrzeni ostatnich sześciu lat. Jednym z wątków jest motyw badania alkomatem, któremu jak się okazuje raz na jakiś czas muszą poddać się członkowie zespołu. Sprawę wyjaśnił Kazik Staszewski, zdradzając, że za naloty z alkomatem odpowiedzialny jest menedżer zespołu:

Reklama

"Alkomat dalej obowiązuje, to znaczy nie jest obligatoryjny, ale czasami Piotrek robi nalot i kontrolę. Ale robi ją uczciwie, tak jak policja stawia radar, to najpierw musi być znak, że tam gdzieś dalej stoi radar. I tak on też dzwoni, czy wysyła SMS-a do wszystkich, że dziś o godzinie 15 będzie nalot kontrolny".

Jak się okazuje, jeśli którykolwiek z muzyków będzie miał wynik wyższy niż 0,0 promila przed lub po zejściu ze sceny, niejako za karę, gra charytatywnie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kult | Kazik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy