Coma z Przystanku Woodstock 2014 na winylu

Za ten występ rok później grupa Coma z rąk Jurka Owsiaka odebrała na Przystanku Woodstock Złotego Bączka - nagrodę przyznawaną przez woodstockową publiczność.

W 2014 roku na Przystanku Woodstock publiczność na koncercie Comy sięgała daleko po horyzont - jej liczebność oszacowano na 750 tys. ludzi! Nic więc dziwnego, że zespół dowodzony przez wokalistę Piotra Roguckiego od początku był faworytem w wyścigu po Złotego Bączka. I tak faktycznie się stało - nagroda powędrowała do łódzkiej formacji.

Coma ma już w dorobku Złotego Bączka otrzymanego w 2007 roku i śmiało można zaliczyć ją do ulubieńców woodstockowej publiczności, co widać było pod sceną. W 2014 r. zespół postawił na starsze, otrzaskane już przez lata w koncertowym boju utwory, chętnie sięgając do swoich początków (m.in. "Leszek Żukowski", "Spadam", "Sto tysięcy jednakowych miast", "Skaczemy" i "Chaos kontrolowany" z debiutanckiej płyty "Pierwsze wyjście z mroku" czy "System" z albumu "Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków").

"To tylko jedna taka chwila. Cieszcie się nią i starajcie się zapamiętać" - wykrzyczał Piotr Rogucki ze sceny.

"Ich koncert stał się spektaklem, który od początku do końca trzymał w ogromnym napięciu. Piotr pozwalał sobie na improwizację i wniknięcie w atmosferę wielusettysięcznego tłumu. Tak jakby momentami w sposób czarodziejski przechodził z jednej strony lustra na drugą. Raz jest artystą, raz elementem publiczności, ale przede wszystkim stał się mistrzem wielkiego rockowego show. Coma brzmi nowocześnie, wydobywa absolutnie wszystko, co można wyciągnąć z festiwalowej aparatury, a na tłum spadają dźwięki doskonale wymyślone, przetworzone. Wiem na pewno, że cała nasza ekipa na wszystkich spotkaniach z producentami koncertów i festiwali na świecie będzie zapewniać, że polska Coma jest najbardziej rockowym pomysłem do zaproponowania publiczności w każdym zakątku naszego globu" - podkreśla Jurek Owsiak.