Reklama

Chuck E. Weiss nie żyje. Był kultową postacią sceny Los Angeles

Amerykański wokalista i autor piosenek Chuck E. Weiss zmarł 19 lipca w wieku 76 lat po długiej chorobie. Był niezwykle ważną postacią muzycznej sceny Los Angeles.

Amerykański wokalista i autor piosenek Chuck E. Weiss zmarł 19 lipca w wieku 76 lat po długiej chorobie. Był niezwykle ważną postacią muzycznej sceny Los Angeles.
Chuck E. Weiss miał 76 lat /Michael Ochs Archives /Getty Images

Chuck E. Weiss swoją przygodę z muzyką zaczął w latach 70. - był dziennikarzem radiowym i DJ-em. Na początku lat 80. ukazała się jego debiutancka płyta "The Other Side of Town".

Kolejne lata to praca nad różnymi projektami. W połowie lat 90. Weiss był producentem płyty grupy o nazwie P, w skład której wchodzili: Gibby Heynes, Butthole Surfers i Johnny Depp.

Swoją kolejną płytę - "Extremely Cool" - nagrał z Tomem Waitsem i Tonym Gilkysonem. Jeden z numerów na albumie  - "Devil With Blue Suede Shoes" wyprodukował wspomniany Johnny Depp. Wykorzystał go też w swoim filmie "Odważny".

Reklama

Łącznie Chuck nagrał sześć krążków. Ostatni z nich - "Red Beans And Weiss" - trafił do sprzedaży w 2014 roku.

W latach 90. Chuck E. Weiss był regularnym artystą występującym w klubie The Central (grał tam ze swoim zespołem The Goddamn Liars). To właśnie Weiss namówił Johnny’ego Deppa, aby ten przejął i odnowił miejsce. Tak powstał kultowy klub Viper Room, do którego uczęszczały gwiazdy muzyk, telewizji i kina.

Głośno o Weissie zrobiło się za sprawą przeboju Rickie Lee Jones - "Chuck E.’s In Love".

"Proszę dajmy znać ludziom, że był kimś więcej niż tylko tytułem piosenki" - napisała po śmierci artysty Sheryl Northrop, która miała okazję wydać dwie płyty Weissa.


 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy