Carly Rae Jepsen powraca z nową płytą. Co słychać u autorki "Call Me Maybe"?
Nominowana do Grammy, Juno i nagrody Polaris wokalistka oraz kompozytorka Carly Rae Jepsen ogłosiła premierę nowego albumu. Krążek zatytułowany „The Loneliest Time” ukaże się 21 października 2022.
Na zdjęciu Carly Rae Jepsen w 2011 roku. To właśnie wtedy zdobyła wielką popularnośćAaron RapoportGetty Images
Artystka zapowiada "The Loneliest Time" jako swoje najbardziej introspektywne dzieło w dotychczasowej karierze. Carly Rae Jepsen rozwija brzmienie, które zaprezentowała między innymi na wydanej w 2015 i świetnie przyjętej przez krytykę oraz fanów płycie "E*MO*TION".
Nad nowym krążkiem Jepsen pracowała między innymi z takimi twórcami jak Tavish Crowem, Rostame Batmanglijem (który wyprodukował wiodący singel z "The Loneliest Time", "Western Wind"), Bullion, Captain Cuts, Johnem Hillem, Kylem Shearerem oraz Alexem Hopem.
Wydawnictwo promuje również utwór "Beach House", opowiadający o udrękach związanych z umawianiem się na randki przez aplikacje.
Kariera Carly Rae Jepsen. "Call Me Maybe" podbiło listy przebojów
Kanadyjska wokalistka karierę muzyczną rozpoczęła od startu w "Idolu" (zajęła 3. miejsce w piątej edycji show), krótko później podpisała kontrakt z wytwórnią MapleMusic, dzięki której w 2008 roku wydała album "Tug of War".
Jednak międzynarodowy sukces Carly Rae Jepsen przyniosła piosenka "Call Me Maybe", która dotarła na szczyty wszystkich liczących się list przebojów. Utwór znalazł się na EP-ce "Curiosity", poprzedzającej album "Kiss" (oba wydawnictwa ukazały się w 2012 roku).
35 lat Carly Rae Jepsen. Od wielkiego hitu do idolki alternatywy
W 2012 roku Carly Rae Jepsen była na ustach wszystkich za sprawą piosenki "Call Me Maybe". Każdy kto wróżył jej regularne podbijanie list przebojów, musiał być srogo zwiedziony. Osiem lat później wokalistka jest już w zupełnie innym miejscu na scenie muzycznej. 21 listopada gwiazda świętuje 35. urodziny.
"[Carly] rozwija wcześniej znane patenty, hołduje klasyce i oferuje zestaw kilkunastu numerów, których naturalny groove sprawia, że chce się tańczyć lub spokojnie usiąść w fotelu. Niby zadanie jest proste, ale... nie każdy to potrafi. Tak samo, jak porzucić łatkę autorki jednego przeboju" - pisaliśmy w naszej recenzji płyty. Dyskografię Kanadyjki zamyka kontynuacja płyty "Dedicated" – album "Dedicated Side B" z 2020 roku.Phillip FaraoneGetty Images
"To co stanowi o jego największej sile to fakt, że Jespen wraz ze sporym gronem wziętych kompozytorów i producentów, przeplata na nim wątki, charakterystyczne dla choćby płyt Calvina Harrisa, Davida Guetty i La Roux. Stawia na kolorowy i rozmarzony, młodzieżowy dancepop, jednym krążkiem zastępując kilka innych" - napisał nasz recenzent o albumie "Emotion".Ryan PierseGetty Images
Carly wraz ze swoim menedżmentem już przy okazji płyty "Emotions" ustaliła, że woli dopracować swój materiał nawet kosztem osiągnięcia sukcesu komercyjnego. Podobną strategię przyjęła też przy płycie "Dedicated", na którą oprócz Jacka Antonoffa, zaprosiła też szwedzkich producentów. Efektem były znakomite recenzje albumu, ale i słaby wynik komercyjny. Rich FuryGetty Images
Carly Rae Jepsen to kanadyjska wokalistka i autorka tekstów. Przyszła na świat 21 listopada 1985 roku w Mission, w Kolumbii Brytyjskiej. Karierę muzyczną rozpoczęła od startu w kanadyjskim "Idolu" (zajęła 3. miejsce w piątej edycji show), krótko później podpisała kontrakt z wytwórnią MapleMusic, dzięki której w 2008 roku wydała album "Tug of War".Aaron RapoportGetty Images
Od płyty "Emotion" zaczął zmieniać się wizerunek i styl wokalistki. Ze swoją muzyką zaczęła też trafiać do zupełnie innego grona odbiorców. Kanadyjka nie celowała już tak mocno w radiowe listy przebojów. Bardziej zależało jej na konkretnej grupie słuchaczy. W pewnym momencie kariery media muzyczne zaczęły nazywać Jepsen "ulubienicą hipsterów". Podkreślano, że grono fanów Carly znacznie się zmniejszyło, jednak stało się zdecydowanie bardziej oddane. Rachel MurrayGetty Images
W 2015 roku Carly Rae Jepsen zaprezentowała swój trzeci album zatytułowany "Emotion". W klipie do piosenki "I Really Like You", która promowała to wydawnictwo, wzięli udział Tom Hanks i Justin Bieber. Mimo sporej popularności piosenki i świetnych recenzji wydawnictwa, krążek poniósł komercyjną klęskę, rozchodząc się w zaledwie 36 tys. egzemplarzy. Michael LoccisanoGetty Images
Teledysk do utworu "Call Me Maybe" w serwisie Youtube odtworzono już ponad 1,3 miliarda razy. "Piosenka okazała się kluczem, dzięki któremu otworzył się przede mną cały świat. Ani ja, ani ktokolwiek inny się tego nie spodziewał" - mówiła o swoim wielkim sukcesie Carly. Theo WargoGetty Images
Sama płyta "Kiss" – promowana jeszcze przez przebój "Good Time" – osiągnęła dobry wynik sprzedażowy (300 tys. egzemplarzy w USA). Kevin MazurGetty Images
Zachwyceni utworem byli m.in. Justin Bieber i Selena Gomez, którzy dzięki popularności w mediach społecznościowych sprawili, że piosenką zainteresowały się ich ogromne grupy fanowskie oraz media. To menedżer Kanadyjczyka – Scooter Braun – zaproponował wokalistce kolejny kontrakt. Kevin MazurGetty Images
Międzynarodowy sukces przyniosła wokalistce piosenka "Call Me Maybe" z 2011 roku, która dotarła na szczyty wszystkich liczących się list przebojów. Utwór znalazł się na EP-ce "Curiosity", poprzedzającej album "Kiss" (oba wydawnictwa ukazały się w 2012 roku). Daniel BoczarskiGetty Images
Singel uzyskał status diamentowej płyty w USA, a na całym świecie rozszedł się w nakładzie 20 mln egzemplarzy. Klip "Call Me Maybe" zanotował już ponad 1,4 mld odsłon.
"Piosenka 'Call Me Maybe' okazała się kluczem, dzięki któremu otworzył się przede mną cały świat. Ani ja, ani ktokolwiek inny się tego nie spodziewał" - mówiła o swoim wielkim sukcesie Kanadyjka.
W 2015 roku Carly Rae Jepsen zaprezentowała swój trzeci album zatytułowany "E*mo*tion". W klipie do piosenki "I Really Like You", która promowała to wydawnictwo, wzięli udział aktor Tom Hanks irodak wokalistki Justin Bieber.
Wielka zmiana i zachwyty krytyków
Tym razem wokalistka zaimponowała przede wszystkim dziennikarzom. Wydawnictwo trafiło na podsumowania najlepszych albumów roku w takich mediach jak Pitchfork, Stereogum, Noisey, NPR i wielu innych.
W 2019 roku ukazał się następca krążka, "Dedicated", nad którym Carly pracowała z gronem sprawdzonych producentów i kompozytorów (w tym gronie znaleźli się m.in. John Hill, Jack Antonoff, Captain Cuts, Patrick Berger oraz Tavish Crowe). Jepsen na "Dedicated" zaczęła jeszcze większe eksperymenty ze swoim brzmieniem. Opłaciło się - "The Atlantic" nazwało album "wybitnym" i z "boskimi hymnami".
Carly Rae Jepsen w 2022 roku podczas festiwalu CoachellaTimothy NorrisGetty Images