Blackfield zagrał w Krakowie

W poniedziałek, 13 grudnia, na pierwszym koncercie w Polsce pojawiła się formacja Blackfield, którą współtworzy dobrze znany w naszym kraju Steven Wilson z Porcupine Tree. W klubie "Rotunda" w Krakowie w towarzystwie izraelskich muzyków dał znakomity występ, na którym pojawiły się wszystkie utwory z debiutanckiej płyty "Blackfield". Dziś grupa wystąpi w klubie "Kuźnia" w Bydgoszczy.

Blackfield - Aviv Geffen i Steven Wilson (na pierwszym planie)
Blackfield - Aviv Geffen i Steven Wilson (na pierwszym planie)Oficjalna strona zespołu

Zanim sceną krakowskiej "Rotundy" zawładnął Blackfield, zgromadzona publiczność miała szansę wysłuchać solowych propozycji Richarda Barbieri'ego. Muzyk Porcupine Tree, macierzystej grupy Wilsona, schowany za sporym zestawem licznych instrumentów klawiszowych podłączonych z komputerem, przedstawił materiał z solowej płyty.

 

Instrumentalne, czasem mocno udziwnione kompozycje, sprawiły, że "Rotunda" zamieniła się w alternatywną dyskotekę. Barbieri jedynie od czasu do czasu grał kilka dźwięków na klawiszach, bo większą część czasu zajmowało mu kręcenie różnego rodzaju przełącznikami i suwakami.

Po chwili na scenie zainstalowali się muzycy Blackfield. Grupę, obok Wilsona, tworzy czterech izraelskich muzyków. Najważniejszymi postaciami są pomysłodawcy zespołu - śpiewający gitarzyści Wilson i Aviv Geffen. Aplauz wzbudziła wypowiedź tego drugiego, że jest z pochodzenia Polakiem, bo jego dziadkowie urodzili się w naszym kraju.

Podczas koncertu Geffen odgrywa większą rolę niż na płycie. Na "Blackfield" usłyszeć można go jedynie w "The Hole In Me" i "Pain", a w Krakowie partiami wokalnymi z Wilsonem dzielił się niemal po równo. Często można było usłyszeć trzy głosy naraz (także klawiszowca), wsparte śpiewem publiczności. W "Rotundzie" Geffen, ubrany w elegancką czerwoną koszulę, marynarkę i krawat (przypominał w tym nieco Nicka Cave'a), tak się rozkręcił, że został w samych spodniach.

"Nie ma obawy, że nie zagraliśmy czyjejś ulubionej piosenki Blackfield, bo po prostu zagraliśmy wszystkie nasze utwory" - powiedział po niespełna półtorej godzinie spędzonej na scenie Steven Wilson.

Poza piosenkami z debiutu muzycy zagrali także utwór z przygotowywanej drugiej płyty, planowanej na 2005 rok. A na bis usłyszeliśmy "Feel So Low" z repertuaru Porcupine Tree, który znalazł się jedynie na podwójnym winylu "Blackfield".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas