Benjamin Clementine: Od paryskiego wagabundy do laureata Mercury Prize
Benjamin Clementine zadebiutował, wydając album "At Least for Now". Swoją muzyką zaskarbił sobie miłość fanów oraz uznanie ekspertów, którzy w tym roku zdecydowali, że to w jego ręce trafi prestiżowa nagorda Mercury Prize.
Utalentowany 27-letni Brytyjczyk o ghańskich korzeniach swoją przygodę z muzyką rozpoczął, gdy jako sześcioletni chłopiec otrzymał zabawkowe pianino. Z czasem świat dźwięków pochłonął go bez reszty. Przez lata szkolił warsztat, pisał i komponował własne piosenki. Na wagary uciekał do bibliotek, gdzie czytywał Williama Blake’a, TS Eliota i Carol Ann Duffy.
Benjamin opuścił dom rodzinny po tym, jak oblał egzamin GCSE (dający świadectwo ukończenia szkoły średniej). W 2010 roku, mając 19 lat, przeprowadził się do Paryża. Przy sobie miał tylko walizkę pełną spaghetti.
W stolicy Francji Clementine grywał w metrze, barach i hotelach, wykonując covery Jamesa Browna, Boba Marleya czy Niny Simone. Z czasem został dostrzeżony przez francuskich producentów z wytwórni Ekler’o’shock. Pierwsza EP-ka Benjamina zatytułowana "Cornerstone" ujrzała światło dzienne w 2013 roku. Rok później ukazał się jego drugi mini-album "Glorious You".
Debiutancki album Benjamina "At Least for Now" trafił na sklepowe półki w lutym 2015 roku. Płyta spotkała się z pozytywnym odbiorem, a zainteresowanie muzykiem rosło. Brytyjski "The Evening Standard" nazwał go jednym z najbardziej wpływowych londyńczyków. Muzykę Benjamina doceniono, wręczając mu w tym roku statuetkę Mercury Prize.
Swoją nagrodę Benjamin Clementine zadedykował ofiarom ataków terrorystycznych w Paryżu, do których doszło 13 listopada 2015 roku. W ich wyniku śmierć poniosło ponad 130 osób.
Za wygraną (20 tysięcy funtów) Brytyjczyk zamierza kupić fortepiany dla ludzi w Edmonton, gdzie się urodził.
Zobacz teledysk "London" z płyty "At Least for Now":
Za prestiżowe wyróżnienie artysta podziękował także na swoim Facebooku:
"Ten zaszczyt należy do wszystkich nominowanych i chciałbym podziękować wam za artystów, którzy znaleźli się na tej liście. Ta nagroda nadeszła w czasie, w którym wszyscy moglibyśmy być smutni i opłakiwać śmierć tych niewinnych ludzi, którzy zmarli w Paryżu, ale powiedziałbym, że to raczej powinien być triumf" - czytamy na profilu Benjamina - "Będziemy nadal śpiewać i tworzyć muzykę z miłością, godnością, dla chwały ludzi i nikt nas nie powstrzyma. Pokój, kochajcie świat".
Zobacz teledysk "Nemesis" z płyty "At Least for Now":
"Nigdzie nie mieszkałem. Żyłem na ulicach. Spotykałem mnóstwo ludzi, ale nie znałem języka" - mówił po otrzymaniu nagrody reporterom. Mimo że historia wydaje się być chwytająca za serce, to z biegiem czasu zaczęła irytować Benjamina, który ma wrażenie, że "czasem jego opowieść zdaje się przyćmiewać jego muzykę".
Podczas koncertów Clementine roztacza wokół siebie aurę tajemniczości, mało mówi i zawsze występuje boso.
O jego talencie polscy słuchacze mogli przekonać się m.in podczas Orange Warsaw Festival w 2015 roku.