Beata Kozidrak usłyszała wyrok. Odbyła się rozprawa przeciwko wokalistce Bajm
Beata Kozidrak we wrześniu ubiegłego roku została zatrzymana, gdy prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. 4 maja w Warszawie odbyła się rozprawa sądowa przeciwko piosenkarce.
1 września 2021 roku Beata Kozidrak postanowiła przejechać się samochodem, jednak po kilkunastu metrach została zmuszona przez innego kierowcę do zatrzymania pojazdu. Na miejsce przyjechała policja i wykonała badanie alkomatem. Okazało się, że wokalistka miała w organizmie 2 promile alkoholu.
Choć przez pewien czas milczała, wkrótce podziękowała fanom za trwanie przy niej w trudnych momentach. "Dziękuję, że jesteście ze mną" - napisała gwiazda w pierwszym swoim komunikacie od zdarzenia.
W ostatnim czasie była zaangażowana w wiele projektów - m.in. nagrała piosenkę z Justyną Steczkowską, pracowała nad nowymi utworami, a także wystąpiła w programie "Mask Singer" jako Słońce.
Polsat SuperHit Festiwal 2021 - Beata Kozidrak z córką
Beata Kozidrak podczas Polsat SuperHit Festiwalu w Sopocie pojawiła się z córką Katarzyną Pietras, która wspierała ją na scenie w chórku.
Rozprawa sądowa przeciwko wokalistce rozpoczęła się w dniu 62. urodzin gwiazdy, 4 maja 2022 roku o godzinie 14. "Fakt" był obecny na sali sądowej i zacytował słowa skruszonej Kozidrak.
"To, co zrobiłam, było karygodne i nie powinno się wydarzyć i mam tego świadomość. Jest mi przykro i wiem, że z tą świadomością będę musiała żyć przez długie lata" - miała powiedzieć gwiazda Bajmu.
"Przepraszam fanów, dla których moje teksty były ważne. Trzy pokolenia słuchaczy, dla których moja twórczość była ważna w życiu. Przez 40 lat byłam wzorem mamy, artystki. (...) Moje życie jest związane z wielkim stresem i tych emocji w ostatnich miesiącach było bardzo dużo, choć to żadne usprawiedliwienie" - wyjaśniała piosenkarka.
Według "Faktu", Beata Kozidrak miała zeznać przed sądem, że nie jest, ani nie była uzależniona od alkoholu. Zauważyła, że nigdy w przeszłości nie popadła w konflikt z prawem. Wspomniała także o działalności charytatywnej, m.in. w ostatnim czasie dla Ukrainy, a także dzieci chorych onkologicznie.
Gwiazda wyjaśniła też specyfikę swojej pracy - mówiła o zaplanowanych koncertach, trasie po USA i innych projektach, w jakie jest zaangażowana. Tym samym zasugerowała sądowi, że kara ograniczenia wolności utrudniłaby jej w istotny sposób wykonywanie zawodu.
Jak przypomina "Fakt", gwiazda została skazana przez sąd w październiku 2021 r. na "sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godz. miesięcznie". Kozidrak otrzymała wówczas także pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i nakazał jej wpłatę 10 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Jej obrona twierdziła wtedy, że wyrok jest zbyt surowy. Prokuratura natomiast miała całkiem odmienne zdanie i wnosiła, że kara była zbyt łagodna.
Beata Kozidrak usłyszała wyrok
Ostatecznie wyrok dla Beaty Kozidrak okazał się surowszy, choć nie obejmuje prac społecznych.
Gwiazda zapłaci 50 tysięcy zł grzywny (200 stawek dziennych po 250 zł) oraz ma obowiązek wpłaty 20 tysięcy zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym. Utrzymany został także 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez wokalistkę.
Prokuratura już zapowiedziała, że złoży odwołanie od tego wyroku, twierdząc, że jest zbyt łagodny.