Andrzej "Karwa" Rusek nie żyje. Kiedy odbędzie się pogrzeb cenionego muzyka?
20 kwietnia w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o śmierci Andrzeja "Karwy" Ruska. Wiadomo już, gdzie i kiedy odbędzie się ostatnie pożegnanie muzyka.
"Właśnie otrzymaliśmy informację, że odszedł dziś od nas wspaniały człowiek i wybitny basista Andrzej 'Karwa' Rusek... Wielki smutek i niedowierzanie..." - taka wiadomość pojawiła się 20 kwietnia na profilu Szlaku Śląskiego Bluesa.
Smutne wieści potwierdzili także m.in. Sebastian Riedel (lider Cree), Maciej Lipina (wokalista grupy Ścigani), gitarzysta Darek Dusza (były muzyk Shakin' Dudi i Irka Dudka), skrzypek Jan Galach, pianista Krzysztof Głuch, grupa SBB i Rawa Blues Festival.
Pogrzeb cenionego muzyka odbędzie się 24 kwietnia o godzinie 13, w kościele pw. św. Szczepana w Katowicach-Bogucicach.
Andrzej Rusek był samoukiem z muzycznymi korzeniami - jego ojciec był muzykiem, kompozytorem i aranżerem.
Początki zawodowe to free-jazzowa grupa Pick Up Formation i bluesowy zespół Irka Dudka (później jego kolejne składy - The Dudis i Shakin' Dudi).
Nagrywał również z takimi wykonawcami, jak m.in. Tomasz Stańko, Anthimos Apostolis, Tomasz Szukalski, Young Power, Grzegorz Kapołka, SBB, Jorgos Skolias, Martyna Jakubowicz, Roman "Pazur" Wojciechowski, Andrzej Urny, Jerzy Piotrowski, Mirosław Muzykant, Ewa Bem, Grażyna Łobaszewska, Andrzej Zaucha, Halina Frąckowiak, Zbigniew Wodecki, Jose Torres y Salsa Tropical i Orkiestra Kameralna Aukso pod dyr. Marka Mosia.
"Nasze muzyczne drogi zawsze biegły gdzieś blisko, a mocniej przecięły się kilka miesięcy temu, kiedy Andrzej zarejestrował partie basu (i kontrabasu) na płytę 'Sebastian Riedel & Piotr Steczek Kwartet. Radio Sessions w Studiu im. Jerzego Haralda'. Wszystkie te piękne, głębokie dźwięki, które tam słyszycie - zagrał właśnie On. Byłem przekonany, że w przyszłości w komplecie ruszymy z tym materiałem w trasę, spotkamy się z publicznością, że będzie to okazją do twórczych prób, wspólnej gry i rozmów. Więc jeszcze nie teraz, ale kiedyś znów ze sobą zagramy..." - napisał w pożegnaniu Sebastian Riedel.