Ałła Pugaczowa uciekła z mężem z Rosji? Media twierdzą, że bała się Putina
Ałła Pugaczowa, jedna z najbardziej znanych rosyjskich gwiazd na świecie, według najnowszych doniesień uciekła z Rosji. Piosenkarka miała opuścić własny kraj po tym, jak jej mąż, Maksim Gałkin skrytykował wojnę rozpętaną przez Putina.
Ałła Pugaczowa to jedna z największych gwiazd rosyjskiej piosenki (posłuchaj!). Ocenia się, że jej płyty rozeszły się w imponującym nakładzie 250 milionów egzemplarzy, ustępując jedynie takim gwiazdom jak The Beatles, ABBA czy Elvis Presley.
Ikona rosyjskiej estrady występowała z koncertami na całym świecie, reprezentowała też Rosję na Eurowizji.
Pugaczowa ucieka z kraju po krytyce Putina?
Po rozpętaniu wojny w Ukrainie przez Władimira Putina, Gałkin i Pugaczowa zabrali głos i sprzeciwili się wojnie.
"Od wczesnego ranka jestem w kontakcie z rodziną i przyjaciółmi z Ukrainy! Słowa nie są w stanie wyrazić tego, co czuję! Jak to wszystko jest możliwe! Nie może być żadnego usprawiedliwienia dla wojny! Nie dla wojny!" - pisał zaraz po wybuchu wojny mąż Pugaczowej.
Krytyka rosyjskich władz i Rosji sprawiła, że gwiazdorska para musiała liczyć się z konsekwencjami. Według mediów para musiała uciekać z Rosji, sama Pugaczowa jednak nie potwierdziła tych informacji.
Portal Ura podaje, że wokalistka miała wyjechać 28 lutego do Anglii. StarHit pisze z kolei, że nie ma wątpliwości co do wyjazdu, bo Pugaczowa corocznie w pierwszą niedzielę marca organizowała na terenie swojej posiadłości koncert, a teraz nie ma o tym mowy. W każdym tekście pojawia się wzmianka, że bała się pozostać w Rosji. Do nagonki na diwę przystąpił rosyjski dziennik "Prawda", który również zasugerował, że Pugaczowa opuściła kraj.
W ukraińskich mediach pojawiły się również sugestie, że Pugaczowa próbuje sprzedać swoją podmoskiewską posiadłość. Na doniesienia zareagował producent muzyczny grupy Łaskowy Maj i wokalista - Andriej Razin (również członek putinowskiej partii Jedna Rosja) - który przyznał, że chętnie kupi dom i przeznaczy go dla sierot.
Ałła Pugaczowa i jej relacje z Władimirem Putinem
Do pewnego momentu pozycja Ałly Pugaczowej w Rosji była niezachwiana. W 2008 roku poparła Putina w wyborach prezydenckich. Wiosną 2014 roku Władimir Putin i Dimitri Miedwiediew złożyli jej życzenia z okazji 65. urodzin.
Niedługo potem - mimo iż Putin jeszcze w grudniu 2014 roku odznaczył ją orderem "Za Zasługi dla Ojczyzny" - jej relacje z Kremlem zaczęły się psuć.
Pugaczowa stanęła w obronie artystów, którzy potępili agresję na Krym w 2014 roku. W rosyjskich mediach urządzono z tego powodu nagonkę m.in. na Andrzeja Markiewicza. Po wstawieniu się za nim Pugaczowej, ataki na wspierających Ukraińców niemal natychmiast przerwano.
W 2019 roku Maksim Gałkin (komik, młodszy od swojej partnerki o 27 lat) - skrytykował ze sceny Putina oraz telewizję państwową, stwierdzając, że wróciła ona do radzieckich standardów.
"A Putinowi to samemu już jest z nami nudno. Rozumiecie. Mamy problemy, nie takie emerytury, tam zrobili nie to co trzeba, tu też. A on już myśli w innej skali. Już myślami Marsa podbija. My tutaj: jak mamy dalej żyć, a on do nas - poczekajcie, zaciśnijcie pasa. I zaciskamy - niektórzy na brzuchu, niektórzy na szyi" - mówił w tamtym czasie. To ostatecznie sprawiło, że stosunki na linii Kreml - Pugaczowa uległy zdecydowanemu pogorszeniu.