Reklama

Adele jest w ciąży?

Adele zostanie mamą po raz drugi? Biorąc pod uwagę medialną burzę, jaka wybuchła po tych plotkach w Stanach, a także wypowiedzi piosenkarki sprzed zaledwie kilku dni, możemy przypuszczać, że za niedługo życie Adele i Rich Paula bardzo się zmieni!

Adele zostanie mamą po raz drugi? Biorąc pod uwagę medialną burzę, jaka wybuchła po tych plotkach w Stanach, a także wypowiedzi piosenkarki sprzed zaledwie kilku dni, możemy przypuszczać, że za niedługo życie Adele i Rich Paula bardzo się zmieni!
Adele wkrótce zostanie mamą po raz drugi? /Samir Hussein/WireImage /Getty Images

Czy rodzina Adele się powiększy? Tak donoszą amerykańskie media! Piosenkarka w udzielanych wywiadach zapewniała, że chciałaby jeszcze raz zostać mamą, ale chyba nikt nie przypuszczał, że stanie się to tak prędko. Według portalu MTO News, znajomi jej partnera, Rich Paula są pewni, że wkrótce para przywita na świecie dziecko. 

"Dostaliśmy informację - z niezwykle wiarygodnego źródła, które jest bliskie zarówno LeBronowi Jamesowi, jak i jego agentowi, a zarazem najlepszemu przyjacielowi Richowi Paulowi. Powiedziano nam, że Rich i jego dziewczyna Adele spodziewają się dziecka" - podaje strona internetowa.

Reklama

Adele nie komentuje tych plotek, choć w rozmowie z Grahamem Nortonem dwa tygodnie temu zapewniała, że jej trasa w Las Vegas musi odbyć się jeszcze w tym roku, bo planuje powiększenie rodziny i  nie będzie mogła pogodzić tych wszystkich spraw.

Zaledwie dwa tygodnie temu piosenkarka pojawiła się na gali rozdania BRIT Awards. Uwagę mediów przykuł duży pierścionek z diamentem na jej serdecznym palcu. Bardzo prawdopodobne, że para, która spodziewa się dziecka, zdecydowała też już, że chce iść razem przez życie jako małżeństwo.

Adele opuściła galę z nagrodą za Płytę Roku, utwór roku, a także Artystę Roku. Artystę - nie artystkę, bo nagrody Brit Awards stały się od tej edycji neutralne płciowo. 

Podczas odbierania nagrody, wokalistka zwróciła uwagę organizatorom, że nie popiera ich decyzji. "Rozumiem, dlaczego ta nagroda się zmieniła, ale naprawdę kocham być kobietą i artystką. Jestem z nas naprawdę dumna" - stwierdziła Adele odbierając statuetkę. 

"Naprawdę nie spodziewałam się. Chcę pogratulować... Little Simz, Dave, Ed, Sam, jestem tak dumna, że mogę być w waszym gronie. Uwielbiam być artystką. Nie mogę uwierzyć, że to właśnie moja praca. Anglia, Wielka Brytania, mamy tak wielu niesamowitych młodych artystów" - powiedziała ze sceny. 

Swoją nagrodę zadedykowała nie tylko synowi Angelo, ale także... byłemu mężowi, Simonowi Koneckiemu. "Chciałabym zadedykować ten album mojemu synowi i Simonowi, jego tacie. Ten krążek to nasza podróż, nie tylko moja. Mój syn był tak miły, łaskawy i cierpliwy dla mnie przez ostatnie kilka lat" - wyznała.

Faworytami do zwycięstwa za Utwór Roku byli jeszcze Elton John i Dua Lipa z przebojem "Cold Heart (PNAU Remix)" oraz Ed Sheeran z "Bad Habits" (posłuchaj!). Ostatecznie to Adele otrzymała nagrodę. "Nie mogę uwierzyć, że fortepianowa ballada wygrała z tymi wszystkimi bangerami. Uwielbiam wracać do domu, a Brits są tak ważną częścią mojej kariery. To powrót do momentu, gdy byłam mała" - dodała brytyjska wokalistka.

Podczas gali Adele zaśpiewała utwór z płyty "30""I Drink Wine". Odmieniona wokalistka po pierwszym wyśpiewanym zdaniu mogła usłyszeć aplauz ucieszonej publiczności. Ciepło przyjęty występ przez zgromadzonych w londyńskim O2 gości w sieci nie był aż tak chwalony. Fani na bieżąco komentowali wydarzenia na Twitterze, nie zabrakło komentarzy kpiących z odwołania trasy w Las Vegas.

"Grasz już w Vegas? Zespół jak dla mnie brzmi okej" - pisał sarkastycznie jeden z fanów. "Więc Adele nie da rady zagrać koncertów w Vegas, które kosztowały fortunę, ale dała radę pojawić się na Brits, gdzie zdobyła trzy nagrody i jest tak naprawdę najważniejszą gwiazdą?" - irytował się inny użytkownik. 

Jedna z użytkowniczek stwierdziła jeszcze, że jej występ na Brit Awards to chociaż "mała zapłata" dla fanów, którzy nie zobaczyli jej występu i mogą teraz podziwiać ją w telewizji.

Sama Adele powiedziała przed rozpoczęciem gali, że cieszy się, że udało jej się dotrzeć na wydarzenie, ale "nie powinno jej tu być z powodu ostatnich koncertów". Dodała jeszcze, że wciąż "jest jej głupio przychodzić na takie imprezy". Spytana o to, co będzie robić po rozdaniu nagród odpowiedziała: "Wracam prosto do mojego mieszkania, do łóżka. I zamówię sobie McDonald's. Na sto procent".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy