Cugowski nie krył zachwytu w "The Voice Senior". Po chwili przyszło rozczarowanie
Adam Wroński po swoim występie w "The Voice Senior" wyrósł na jednego z faworytów programu. W swojej drużynie bardzo chciał go Piotr Cugowski. Ten jednak zdecydował inaczej.
Adam Wroński niemal całe życie zajmował się muzyką, choć służył w Marynarce Wojennej.
Nie posiada typowego wykształcenia muzycznego. W szkole podstawowej Adam trafił do ogniska muzycznego, gdzie uczył się gry na gitarze i na mandolinie.
W 1972 po raz pierwszy wystąpił na większej scenie. Zgłosił się do konkursu "Mikrofon dla wszystkich". Jako 17-latek zajął w nim drugie miejsce. Po udanym występie Adam zaczął współpracować z Klubem Spółdzielców "Perełka" w Gliwicach. Występował na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu (1976 i 1977) i ponownie na Festiwalu Piosnki Radzieckiej (1977), gdzie zdobył Brązowy Samowar.
Później dostał angaż do zespołu Flotylla, z którym koncertował blisko dwa lata. Dali niemal 700 koncertów. Obecnie grywa w restauracji hotelowej dwa razy w tygodniu.
Adam Wroński zachwyca Piotra Cugowskiego w "The Voice Senior"
Wokalista w programie zaśpiewał utwór Dżemu "Sen o Victorii" i odwrócił wszystkie fotele. Trenerzy oraz publiczność nagrodzili go owacjami na stojąco.
"To jest głos. I to jest głos!" - krzyczał zachwycony Piotr Cugowski. "Wierzyłem w to, że opanujesz nerwy i tak też się stało. Zaśpiewałeś znakomicie. Jesteś kawałem głosu i należysz do elity uczestników tutaj" - stwierdził.
"Ktoś kiedyś powiedział, że ptak, który siedzi na gałęzi, nie boi się, że spadnie, nie dlatego że nie ufa tej gałęzi, ale dlatego, że nie ufa tym skrzydłom. Jesteś mocnym, artystycznym ptakiem, który rozwija swoje skrzydła, aby lecieć wysoko. Jesteś artystyczną duszą" - mówił Tomasz Szczepanik. I swoją wypowiedzią przekonał do siebie Wrońskiego.
"Proszę mnie nie zrozumieć źle, ja wszystkie pana piosenki śpiewam razem z panem, natomiast bardzo zainspirowała ta Barcelona" - stwierdził uczestnik i ku zaskoczeniu nie wybrał Piotra Cugowskiego.
"Ale mnie załatwił. Bez mydła. Szkoda" - mówił trener. "Nie jestem tak krasomówczy, jak Tomasz, który coś mu tam naopowiadał. Też się muszę tak nauczyć" - podsumował Cugowski.