Uczestnik "The Voice of Poland" Igor Marinow w sekcie? Dramatyczny apel matki
Zdaniem swojej matki znany z czwartej edycji programu "The Voice of Poland" wokalista Igor Marinow trafił do sekty w Niemczech.
Na oficjalnym facebookowym profilu Igora Marinowa pojawił się dramatyczny apel jego matki Luby Marinowej.
"Przepełniona rozpaczą, w odpowiedzi na Państwa bardzo liczne pytania, chciałam tutaj poinformować, iż mój syn Igor Marinow wpadł w sidła dziwnej, psychologicznej sekty w Niemczech. Niestety Igor jest tam 'legalnie', tzn. wyraził taką wolę i wobec tego policja polska jest bezsilna. Eksperci policyjni i psychologowie po zapoznaniu się z tym przypadkiem nie mają wątpliwości, iż chodzi o sektę psychologiczną. Potwierdzają to również Dominikanie. Problem polega na tym, iż Igor jest w tym 'ośrodku' 'dobrowolnie', tzn. podpisał zgodę lub wyraził wolę na bycie tamże. Nie do udowodnienia jest, oczywiście, manipulacja jakiej tam podlega oraz prawdopodobnie podawanie mu psychotropów czy innych środków odurzających" - czytamy.
"Igor sporadycznie czasami odpowiada na smsy, czasem dzwoni... jednak ogromnie się zmienił. Jest wrogo nastawiony i agresywny, totalnie inny, jakby to nie był on... nie tylko do mnie, ale do najbliższych mu ludzi, których zawsze kochał i cenił jak np: jego wieloletni pedagog i wielki autorytet w dziedzinie wokalu prof. Sonia Lachowolska. Wydaje się, ze kompletnie zrezygnował z największej swej pasji, czyli pracy nad głosem, doskonaleniem artystycznym. Na smsy czasem zamiast Igora odpowiada ktoś inny posługując się translatorami internetowymi, co łatwo stwierdzić po dziwnej składni... W kontaktach telefonicznych zawsze ktoś stoi koło niego i kontroluje rozmowę. Eksperci dominikańscy radzą nagłośnić sprawę, mówić o jego talencie, o tym, że go tu potrzebujemy... Rozgłos też nie będzie dobry dla ludzi, którzy nim manipulują" - podkreśla mama 32-letniego wokalisty, której apel pojawia się w wielu miejscach w internecie.
"Igor jest na razie niczym Kaj z baśni o Królowej Śniegu... Ma zamrożone serce... Wysyłajmy do niego Ciepło, by ponownie ożył..." - kończy.
W czwartej edycji "The Voice of Poland" (wiosna 2014 r.) Igor Marinow trafił do drużyny Marka Piekarczyka. Urodzony w Republice Naddniestrzańskiej uczestnik od kilku lat grał i śpiewał na ulicach polskich miast. Studiował w Lublinie i Krakowie.
"Udział w programie 'The Voice Of Poland' jest dla mnie kolejną wielką szansą, aby na większą skalę zaistnieć muzycznie, z drugiej strony też taką walką ze swoimi słabościami" - mówił w show TVP2.
Wcześniej próbował swoich sił w "Must Be The Music" - na castingu zaśpiewał "Kołysankę dla nieznajomej" Perfectu, ale mimo trzech głosów na "tak" (przeciwna była Kora), nie znalazł się w gronie półfinalistów.