Katarzyna Markiewicz skończyłaby 45 lat. Jej historia poruszyła miliony widzów TVP

O jej walce z ciężką chorobą dowiedziały się miliony widzów "The Voice of Poland". 17 kwietnia wokalistka Katarzyna Markiewicz skończyłaby 45 lat.

Katarzyna Markiewicz podczas występu w "The Voice of Poland"
Katarzyna Markiewicz podczas występu w "The Voice of Poland"TVP

Katarzyna Markiewicz talent wokalny przejawiała już od najmłodszych lat. Jednak profesjonalny debiut zaliczyła dopiero, gdy wróciła do Polski po tymczasowym pobycie w Stanach Zjednoczonych. Wokalistka nawiązała współpracę z zespołem One Million Bulgarians (sprawdź!) i nagrała z nim dwie płyty.

W 2012 roku Markiewicz usłyszała diagnozę, która brzmiała jak wyrok - rak szyjki macicy. "W moim życiu w tym momencie wybuchła bomba. To była moja własna, mała Hiroszima. Po czterech różnych chemiach zapytałam mojego lekarza o to, czy jest w ogóle sens dalej brać tą chemię?" - mówiła i przyznała, że gdy usłyszała, że żaden rodzaj terapii nie pomaga jej w walce z nowotworem, zakończyła leczenie.

Jej historię poznali widzowie TVP po jej występie w czwartej edycji "The Voice of Poland". Podczas przesłuchań w ciemno uczestniczka zdecydowała się zaśpiewać utwór "Dreamer" (sprawdź!) Ozzy'ego Osbourne'a. Jako jedyna odwróciła się Justyna Steczkowska.

"Przeczysz wszystkiemu temu, czego ja wymagam od wokalisty, ale dlaczego to zrobiłam - nie wiem. Czasem działają różne magiczne stwory, które powodują, że robisz coś ponad to, co tak naprawdę dzieje się w realu" - tak Justyna Steczkowska uzasadniała swoją decyzję.

"Kasiu, nie wiem dlaczego, ale czułem straszny smutek w tej piosence. Ona powinna być pozytywna, prawda? A ona jest rozpaczliwa" - mówił Marek Piekarczyk.

"Jestem w takim, delikatnie mówiąc, rozpaczliwym momencie mojego życia. (...) Wyczerpałam wszystkie możliwości leczenia, więc... spełniam swoje marzenia, po prostu" - wyznała na scenie.

Wokalistka przeszła do kolejnego etapu, jednak realizacji nagrań już nie doczekała. Markiewicz zmarła 23 marca 2014 roku w wieku 38 lat.

"Nie wiem co mam napisać... Miałam w czwartek odwiedzić Kasię w hospicjum... Była pełna odwagi. Podziwiałam ją za to, że pomimo bólu, przyszła do programu, żeby pokazać nam, że warto walczyć o swoje marzenia, nie zapominać o sobie na co dzień... Cieszę się, że udało nam się spełnić jedno z jej marzeń... Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi Kasi" - tak Markiewicz żegnała na Facebooku Justyna Steczkowska.

Jeszcze przed śmiercią nagrano dla niej specjalny koncert z udziałem uczestników i jurorów "The Voice of Poland". Okazało się, że koncert  stał się poruszającym występem w hołdzie dla wokalistki.

"Rak jest chorobą bardzo bolesną. Ludzie zrobili ten charytatywny koncert, żeby nam pomagać, żeby uśmierzać to, jak mamę boli. Mama się cieszyła, aczkolwiek nie była tego do końca świadoma, bo tak ją to wszystko bolało, że mało do niej docierało" - mówi syn Kasi Markiewicz.

"Mama ciągle mnie uświadamiała. Mówiła, że niedługo jej nie będzie, że muszę sobie z tym poradzić. Nie da się na to przygotować, aczkolwiek byłem przyzwyczajony do tego uczucia, że brak mi mamy, bo już od dłuższego czasu leżała w szpitalu" - dodał.

"Mama przyszła do 'The Voice Of Poland' też po to, by ochronić ludzi przed tym, co ja teraz przeżywam, że zostałem sam. Chciała uświadomić ludziom, jak ważne są te badania" - przekonywał.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas