Brian May zmiażdżył zasady programu "The Voice". O co poszło?
Współzałożyciel zespołu Queen powiedział, że nienawidzi telewizyjnego show, którego celem jest wyławianie talentów wokalnych. Stwierdził, że dobry głos to za mało, by przebić się w branży rozrywkowej.
Wybitny gitarzysta oraz autor takich hitów, jak: "We Will Rock You" (sprawdź!), "Who Wants to Live Forever" (posłuchaj!), "Too Much Love Will Kill You" (posłuchaj!), "The Show Must Go On" (posłuchaj!) wyjaśnił, że bardziej niż głos liczy się wrażenie, jakie wokalista wywiera na publiczności swoją osobowością.
"Potrzeba pełnego pakietu. W przypadku wykonawcy można powiedzieć, że chodzi wyłącznie o głos, ale nie chodzi tylko o głos. Chodzi o całe ciało, twarz i duszę" - stwierdził w "The Mirror".
"Dlatego naprawdę nienawidzę tego programu o nazwie 'The Voice', ponieważ on nie działa. Nie możesz po prostu traktować głosu w oderwaniu od człowieka.
Jeśli idziesz na koncert, idziesz tam dla konkretnych ludzi. Doświadczasz ich głosu, patrzysz im w oczy, widzisz ich ciała i ruch oraz ich pasję, która odbija się we wszystkim, co robią" - dodał.
Na początku telewizyjnego show odbywają się przesłuchania w ciemno. Uczestniczą w nich osoby wyłonione w nieemitowanych pre-castingach produkcyjnych.
Podczas przesłuchań trenerzy są odwróceni tyłem do uczestnika. Dopiero w momencie gdy stwierdzą, że chcą mieć go w swojej drużynie, mogą nacisnąć przycisk i odwrócić się do śpiewającego.
Finał "The Voice of Poland 11"
Zobacz zdjęcia z finału z 11. sezonu "The Voice of Poland"!