Waters będzie grał "The Wall"
Roger Waters wyrusza w wielką trasę koncertową, podczas której będzie wykonywał utwory z legendarnego albumu "The Wall" Pink Floyd.
Basista rozpocznie swoje tournee w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, gdzie jesienią da 36 koncertów. W marcu 2011 roku przeniesie się do Europy na 57 występów. Szczegóły europejskiej trasy nie są jeszcze znane.
Znając skłonności Rogera Watersa do monumentalnych form, możemy się spodziewać nie tylko uczty dla uszu (z takmi utworami jak "Another Brick In The Wall", "Mother" czy "Comfortably Numb" na czele), ale także efektownej scenografii, oświetlenia, choreografii czy wreszcie ubranej w teatralną formę opowieści.
"Zacząłem się zastanawiać, czy historia o jednym facecie, którą przecież jest "The Wall", może być alegorią relacji między nacjami czy między religiami. Innymi słowy: czy można temu dziełu nadać bardziej uniwersalny charakter niż w 1980 i w 1990 roku" - mówi Roger Waters.
"Myślałem o tym bardzo intensywnie, nagle przyszło mi do głowy kilka pomysłów, wynotowałem je i powiedziałem sobie: zrobię to!" - relacjonuje muzyk uznawany za jednego z lepszych rockowych poetów.
Album "The Wall" ukazał się w 1979 roku. Przełomowość tej płyty polega na tym, że wyniosła ona ideę "koncept albumu" na zupełnie inny poziom. "Ściana" stanowi jednolitą, 81-minutową opowieść o izolacji, niezrozumieniu, nieprzystosowaniu. "The Wall" określa się często jako rockową operę, ze względu na podniosły ton i operową budową dramaturgiczną. Longplay podarował światu genialne utwory: "Comfortably Numb" z najlepszą, według wielu, gitarową solówką wszech czasów, "Another Brick In The Wall", "Mother", "Hey You" czy rodzierający lament "Don't Leave Me Now".
Płyta pokryła się 23-krotną Platyną i spędziła 15 tygodni na szczycie listy "Billboardu".
"Byłem zaskoczony, że okazała się tak wielkim sukcesem i jednocześnie bardzo z tego dumny" - wspomina Waters.
Zobacz "Nobody Home" ze słynnego koncertu w Berlinie w 1990 roku: