To był ogromny cios dla muzyka. Od dwóch lat nie może dojść do siebie

Depeche Mod w kwietniu tego roku zakończył swoją światową trasę koncertową Memento Mori World Tour, promującą album wydany w 2023 roku. Choć fani zespołu mają nadzieję na kolejne muzyczne niespodzianki, wokalista Dave Gahan ostudził ich oczekiwania.

Dave Gahan
Dave GahanAndreas RentzGetty Images

Dave Gahan w niedawnym wywiadzie dla NME przyznał, że nowa muzyka nie jest w tej chwili priorytetem dla Depeche Mode. Gahan wspomniał o refleksjach, które towarzyszyły mu w ostatnim czasie. Jedną z nich była strata Marka Lanegana, bliskiego przyjaciela i współpracownika, który zmarł w lutym 2022 roku. Lanegan, znany z działalności w zespołach Screaming Trees i Queens of the Stone Age, współpracował z Gahanem przy projektach takich jak Soulsavers i Humanist.

"Strata Marka była dla mnie ogromnym ciosem. To był wyjątkowy człowiek i artysta” – mówił Gahan. Dodał, że odejście przyjaciela zmieniło jego sposób postrzegania muzyki i procesu twórczego.

Dave Gahan czerpie inspirację z nowych źródeł. Jednym z nich jest jego córka Stella Rose, która sama rozwija się muzycznie. "Obserwowanie jej doświadczeń artystycznych jest dla mnie niezwykle inspirujące" – wyznał muzyk.

Plany na przyszłość? "Na razie nie"

Gahan zdradził, że niedawno spotkał się z Martinem Gore’em, współzałożycielem Depeche Mode. Spotkanie odbyło się w Rzymie, gdzie obaj uczestniczyli w ceremonii odnowienia przysięgi małżeńskiej fotografa Antona Corbijna, wieloletniego współpracownika zespołu.

Podczas rozmowy z Gore’em pojawił się temat nowej muzyki, ale obaj zgodzili się, że potrzeba czasu na regenerację po intensywnych latach działalności.

"Martin powiedział mi: 'Nic nowego nie pisałem'. I to jest zupełnie normalne. Po tak intensywnym okresie potrzeba przerwy" – przyznał wokalista.

Memento Mori – podsumowanie szczególnej trasy

Memento Mori World Tour było poświęcone pamięci Andy’ego Fletchera, współzałożyciela zespołu, który zmarł w 2022 roku. Obejmowała aż 112 koncertów na całym świecie.

Matteo Bocelli o świątecznym koncercie: Coś wyjątkowegoMichał BorońINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas