The Rolling Stones: Kameralna rozgrzewka
Słynna brytyjska formacja The Rolling Stones zagrała w sobotę (27 kwietnia) kameralny koncert w klubie EchoPlex w Los Angeles. Mick Jagger i koledzy potraktowali ten występ jako rozgrzewkę przed drugą częścią tournee "50 And Counting". Ku zdumieniu fanów bilety kosztowały zaledwie 20 dolarów.

Sobotni koncert Rolling Stones w niewielkim klubie EchoPlex w Los Angeles fani zespołu zapamiętają na długo, nie tylko ze względu na zaskakująco niskie ceny biletów. Panowie sypali żartami i przekomarzali się z publicznością. Grupa zaprezentowała się w znakomitej formie - ze sceny wręcz kipiało energią.
Zespół wykonał 14 utworów, ale nie ograniczył się jedynie do własnego repertuaru. Podczas 90-minutowego występu można było usłyszeć: "Little Quenie" Chucka Berry'ego, "That's How Strong My Love Is" Otisa Reddinga czy "Just My Imagination" The Temptations.
Niespodzianką był udział w koncercie byłego gitarzysty Rolling Stones - Micka Taylora, który zagrał z dawnymi kolegami dwie piosenki: przebój "Midnight Rambler" oraz "Love In Vain" Roberta Johnsona.
"Dinozaury rocka w akcji" oglądali w EchoPlexie nie tylko fani zespołu, ale także gwiazdy show-biznesu: aktorzy Johnny Depp, Bruce Willis i Owen Wilson oraz muzycy zespołów Green Day i No Doubt.
Kameralny koncert Rolling Stones odbył się w ramach rozgrzewki przed startującą 3 maja w Staples Center w Los Angeles drugą częścią trasy "50 And Counting". Zespół zagra 17 razy w Ameryce Północnej i następnie powróci do Europy, by pojawić się jako gwiazda na festiwalu w Glastonbury oraz dać dwa koncerty w londyńskim Hyde Parku. Ceny biletów na amerykańskie koncerty Rolling Stones wahają się od 150 do 600 dolarów.
Czytaj także: